Bułgarska Troja
Największa z dotychczas odkrytych świątyń trackich powinna zostać zbadana i zakopana, by poczekać na lepsze czasy - proponuje bułgarski resort kultury. Przyczyna: brak pieniędzy.
Naukowcy przypuszczają, że w okrągłym pomieszczeniu, do wnętrza którego jeszcze nie dotarto, został pochowany tracki król Sitalk, władca państwa obejmującego część ziem dzisiejszej Rumunii, Bułgarii i Grecji. Niedaleko świątyni odkryto symboliczny grobowiec trackiego możnowładcy zawierający wiele cennych przedmiotów.
Z ostrym sprzeciwem ze strony uczonych i dziennikarzy spotkał się pomysł resortu kultury, który nie posiadając środków na "zagospodarowanie" tego rodzaju nieoczekiwanych darów losu zaproponował powierzchowne zbadanie obiektu i zakopanie go w prezencie dla przyszłych, bogatszych pokoleń.
Do kampanii na rzecz zdobycia środków na udostępnienie unikatowej świątyni zwiedzającym przyłączyła się nawet telewizja CNN. Na razie nie wiadomo jeszcze jakie będą losy innego unikatowego odkrycia bułgarskich archeologów. Chodzi o znacznych rozmiarów siedzibę trackiego władcy z IV-III w. p. n. e, którą odkryto w pobliżu miasta Kyrdżali w południowo-wschodniej Bułgarii.