Przypomnijmy, że mężczyzna od początku lutego do końca marca dzwonił średnio 200 razy dziennie na numer alarmowy pogotowia. Wykonał łącznie ponad 9 tys. kilkusekundowych połączeń. Każde z nich identyfikowało najbliższy nadajnik sieci komórkowej, który znajdował się w Starym Sączu.
W połowie kwietnia udało się go namierzyć. Mężczyzna ma głębokie upośledzenie umysłowe, więc nie wykluczano, że sprawa zostanie umorzona ze względu na jego niepoczytalność. Pomimo to prokurator postawił mu zarzut.
Arkadiusz Bara, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie wyjaśnia: - Najpierw trzeba komuś postawić zarzuty, żeby móc go poddać badaniu i ocenie poczytalności.
Gdyby biegli uznali, że starosądeczanin jest poczytalny, to za blokowanie linii alarmowej groziłoby mu do pięciu lat więzienia.
Paweł Szeliga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?