Zbędna biurokracja zatruwa życie wielu przedsiębiorcom

Ponad 42 proc. przedsiębiorców uważa, że w ostatnich dwóch latach warunki do prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce istotnie się pogorszyły. Wśród głównych powodów wymieniają biurokrację. Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez Idea Bank i Tax Care. Przedsiębiorcy twierdzą, że dusi ich nadmiar wciąż zmieniających się przepisów oraz obowiązków informacyjnych.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ: Zespół ds. likwidacji zespołu

- Urzędnicy kradną nam czas w sposób okrutny. Podejrzewam, że wielu sprawozdań, dokumentów, które wypełniamy, nikt nie potrzebuje. Powstają chyba tylko dla samych urzędników. Gdybyśmy chcieli dokładnie wypełnić ten stos papierów, musielibyśmy zatrudnić dodatkowo jedną osobę na etacie. Nie stać nas na bezproduktywne stanowisko pracy - mówi Kazimierz Czekaj, przedsiębiorca i prezes Jurajskiej Izby Gospodarczej. Przypomina on zamieszanie wywołane opłatą za korzystanie ze środowiska (m.in. za używanie samochodów, odprowadzanie ścieków i wód opadowych) i tzw. opłatą produktową (za wprowadzanie na rynek towarów w opakowaniach).

- Poświęciłem dwa dni na policzenie, ile musiałbym zapłacić za korzystanie z samochodów. Przebijałem się mozolnie przez tabele i algorytmy. Wyszło mi, że moje siedem aut musiałoby pokonywać dystans równy obwodowi równika, bym musiał cokolwiek zapłacić. Totalna bzdura i strata czasu na takie wyliczenia - uważa Czekaj.

Trzeba zmienić mentalność urzędników
- W przedsiębiorstwach branży spożywczej jest dużo różnych obowiązków związanych ze sprawozdawczością. Trudno jednoznacznie powiedzieć, że to złe i niepotrzebne. Celem jest zazwyczaj dobro konsumenta. Ustawodawca chce chronić stronę słabszą. Dobro przedsiębiorcy jest na drugim planie - wyjaśnia Daniel Szostek z Centrum Prawa Żywnościowego. W jego opinii, problemy na styku urzędnik - przedsiębiorca wynikają głównie ze specyficznej mentalności niektórych pracowników krajowych urzędów.

- Najczęściej traktują przedsiębiorcę jak potencjalnego oszusta i zamiast go wspierać, często utrudniają mu działalność - uważa Daniel Szostek. Przykład? Na swej stronie internetowej Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych chwali się liczbą i kwotą nałożonych na przedsiębiorców kar.

- W krajach skandynawskich wskaźnikiem skutecznej pracy urzędników w tej branży jest liczba nowych produktów, które wytworzył przedsiębiorca pod ich nadzorem. Filozofia urzędników jest tam zupełnie inna - dodaje Szostek.

W meczu Polska - Niemcy przegrywamy 9 do 827
Według szacunków OECD likwidacja dużej liczby barier biurokratycznych w naszym kraju mogłaby przynieść korzyść w postaci aż 14-procentowego wzrostu PKB w ciągu 10 lat. - Zgodnie z zaleceniem Komisji Europejskiej, wiele krajów UE - przede wszystkim Niemcy, Włochy i Wielka Brytania - dokonało przeglądu oraz eliminacji zbędnych ustaw. W Niemczech zlikwidowano ich aż 311 (15 proc.).

Usunięto także 516 rozporządzeń (16 proc.). W Polsce podobny przegląd dotąd się nie odbył - mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Pracodawców Polskich. Podjęto co prawda pewne kroki w tym kierunku, jednak z ogólnej liczby ponad 3700 obowiązkowych sprawozdań oraz informacji zlikwidowano zaledwie dziewięć.

- Dlaczego tego, co z sukcesem wdraża się w Niemczech i innych krajach Unii, nie można zrobić w Polsce? To przecież nic nie kosztuje - zauważa Kaźmierczak.

Kosztują natomiast, i to całkiem sporo, wszystkie procedury biurokratyczne. Według raportu Ministerstwa Gospodarki, suma rocznych kosztów administracyjnych ponoszonych przez przedsiębiorców w ub. roku wyniosła 77,6 mld zł, co stanowiło ponad 6 proc. PKB.

Zawiłe procedury i mało przejrzyste przepisy wpływają też negatywnie na efektywność przedsiębiorców. Ponad połowa z nich uważa, że likwidacja zbyt dużej liczby barier biurokratycznych mogłaby spowodować (oprócz niższych kosztów administracyjnych) wzrost przychodów od 5 do nawet 10 proc.