Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbierają podpisy, żeby kapliczka powróciła

Małgorzata Mrowiec
Figura w nowym miejscu
Figura w nowym miejscu Andrzej Wiśniewski
O tym się mówi. Matka Boska z Dzieciątkiem stała przy ul. Szujskiego prawie 150 lat. Gdy teraz ją przeniesiono, by zrobić miejsce dla hotelu, mieszkańcy i miłośnicy zabytków protestują

W najbliższych dniach w rejonie działki przy ul. Szujskiego, z której zniknęła XIX-wieczna kapliczka, będzie można podpisać się pod listem w jej sprawie. Pismo w imieniu mieszkańców zredagowała dr hab. Monika Bogdanowska, konserwator dzieł sztuki. Ustalane jest jeszcze, w której kawiarni lub sklepie będą zbierane podpisy.

- To pismo z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji, jak również o przywrócenie figury na swoje miejsce - wyjaśnia dr Monika Bogdanowska. Będzie skierowane do dyrektora Caritasu, czyli właściciela nieruchomości, a prawdopodobnie również do kard. Stanisława Dziwisza.

Przypomnijmy, kapliczkę z rzeźbą - autorstwa Franciszka Wyspiańskiego, ojca Stanisława - zdemontowano z pomocą dźwigu, zapakowano na ciężarówkę i przewieziono do Małego Płaszowa. Stanęła w ogrodzie ośrodka Caritasu przy ul. Źródlanej. Caritas jest właścicielem działki przy Szujskiego, jak i samej kapliczki. Jej przeprowadzka była związana z inwestycją, która tutaj rusza. Dzierżawiąca działkę spółka będzie budować hotel.

Ks. Bogdan Kordula, dyrektor krakowskiego Caritasu, zaznaczał, że gdy inwestycja zostanie ukończona, będzie można rozważyć ustawienie kapliczki w głębi działki. Tymczasem przywiązani do niej mieszkańcy, jak i miłośnicy zabytków nie wyobrażają sobie, by kapliczka już nie wróciła. - Właśnie na to miejsce była przeznaczona, ustawiona dla nas, mieszkańców, przez prywatnych fundatorów (o czym mówi tablica na kamienicy obok).

Z tym miejscem jest historycznie związana, a nie z ulicą Źródlaną w Płaszowie - mówi dr Bogdanowska. Przypomina, że twarz Matki Boskiej to twarz Marii z Rogowskich, żony Franciszka Wyspiańskiego, która mu do tej rzeźby pozowała. A rodzina Rogowskich mieszkała tuż za rogiem.

- Kapliczka ma ponad 140 lat. Przetrzymała zabory, I i II wojnę światową, komunizm, a tu jednego dnia zostaje usunięta - wskazuje dr Bogdanowska. Zamierza też wysłać list do służb konserwatorskich, bo widziała, że cenną rzeźbę demontowano i wywożono niezgodnie ze sztuką. - To unikatowe dzieło, a potraktowano je jak biurko - mówi.

W tym tygodniu ma się odbyć komisja konserwatorska przy ul. Źródlanej. Wojewódzki konserwator zabytków wysłał też pismo do właściciela kapliczki informujące, że naruszył on przepisy, bo nie uzgodnił jej przeniesienia, a powinien. Figura była od zawsze związana z ul. Szujskiego, według konserwatora tu powinna zostać. Zamierza on w tej sprawie negocjować. - I jak najszybciej postaram się wpisać kapliczkę do rejestru zabytków - zapowiada wojewódzki konserwator Jan Janczykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski