Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Boniek poniewczasie zorientował się, że na lotnisku Chopina wprowadzono ciszę nocną

Krzysztof Kawa
„To niestety nie jest żart” - skomentował na Twitterze informację, iż piłkarze kadry po meczu w Macedonii Północnej, który zakończy się 7 czerwca grubo po godzinie 22, nie zdążą dolecieć do Warszawy przed północą, gdy lotnisko jest zamykane.

W związku z tym reprezentacyjny czarter wyląduje w Modlinie, skąd piłkarze będą mieli do przejechania dodatkowe 40 km. Wprawdzie „core night” na Chopina obowiązuje od 25 marca ubiegłego roku, a kalendarz eliminacji Euro ustalano osiem miesięcy później, no ale kto by miał głowę w PZPN do myślenia o takich drobiazgach.

Pozostaje nam trzymać kciuki, by nieplanowana podróż naszych orłów nie wpłynęła na ich dyspozycję podczas potyczki dwie i pół nocy później z Izraelem na Narodowym.

Oczywiście, jak zwykle przy takich obostrzeniach, znajdą się jacyś uprzywilejowani. Należą do nich osoby, które biorą udział w lotach specjalnych i mogą zajmować pas na Chopina, kiedy im się tylko spodoba. Należy do nich Joachim Brudziński, który w tym wypadku może spać spokojnie, nie martwiąc się, że media będą się go bezsensownie czepiać, jak po sobotnim lądowaniu w Choszcznie.

Minister spraw wewnętrznych i administracji zmuszony był się z nimi użerać, bo działacze Akademii Piłkarskiej Gavia i Żaków Szczecin umyślili sobie rozegranie meczu akurat wtedy, gdy jego helikopter miał miękko usiąść na boisku. Tym samym trenerzy dopuścili się poważnego zaniedbania, narażając 14-letnie dzieci na poważne urazy.

Przecież po przerwaniu meczu na czas lądowania przez dobre pół godziny stygły ich mięśnie, a wiadomo, że wtedy o kontuzje najłatwiej. Wprawdzie na tym samym obiekcie znajdują się jeszcze dwa inne boiska, na których mógłby wylądować wojskowy black hawk, no ale skoro murawa na nich nie była wystarczająco dobrze przygotowana do kopania piłki, to nie można było narażać wiceprezesa PiS na ryzykowne kroczenie z pokładu helikoptera do linii bocznej po wybojach.

Dodajmy, że policja zabezpieczająca teren została zaskoczona faktem, iż ktoś bez pytania jej o zgodę zaplanował rozegranie meczu trampkarzy, co jest wykroczeniem więcej niż karygodnym. Całe szczęście, że siedzący na trybunach rodzice byli równie zaskoczeni i nie mieli w zanadrzu rac, bo kto wie, jak zakończyłby się ten incydent.

WIDEO: Trzy Szybkie. Ks. Isakowicz-Zaleski: Alarm dla Kościoła. Odpływ wiernych, brak powołań

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski