Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Preisner zabronił Andrzejowi Dudzie wykorzystania swej piosenki, której Duda... wcale nie wykorzystał

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
21.06.2020 krakowspotkanie prezydenta andrzeja dudy z wyborcami w krakowie w ramach prowadzonej kampanii wyborczejnz andrzej dudafot. konrad kozlowski/polskapress
21.06.2020 krakowspotkanie prezydenta andrzeja dudy z wyborcami w krakowie w ramach prowadzonej kampanii wyborczejnz andrzej dudafot. konrad kozlowski/polskapress Konrad KozłOwski/Polskapress
Zbigniew Preisner grzmiał od wczoraj w mediach społecznościowych, oskarżając Andrzeja Dudę o wykorzystanie jego piosenki podczas niedzielnego spotkania z wyborcami w Krakowie. Tymczasem okazało się, że utwór odtworzyli... kontrmanifestanci z kręgów LGBT, a nie prezydent.

FLESZ - W jaki sposób wybierzemy prezydenta?

od 16 lat

"Dzisiaj na Małym Rynku w Krakowie z „Dudabusu” została bez mojej zgody wyemitowana moja piosenka „Miejcie nadzieję”. Co za bezczelność?! A. Duda, kandydat na prezydenta, łamie moje osobiste prawa autorskie. Informuję, że nie popieram Pana kandydatury i nie życzę sobie wykorzystywania mojej twórczości do Pana promocji" - napisał na Facebooku wczoraj wieczorem Zbigniew Preisner.

Całą sytuację opisała "Gazeta Wyborcza". Rozwścieczony Preisner zapowiedział zgłoszenie sprawy do sądu. "Występuję na drogę prawną" - zapowiedział kategorycznie. Na słowa Preisnera dzisiaj po południu zareagował sztab wyborczy Andrzeja Dudy.

- Szanując twórczość pana Zbigniewa Preisnera informujemy, że sztab wyborczy prezydenta Andrzeja Dudy nie emitował tego utworu ani z Dudabusa, ani w trakcie konwencji - podkreślił przedstawiciel sztabu, Krzysztof Sobolewski, w rozmowie z Polską Agencją Prasową. - Emisja tego utworu, z naszych informacji, miała miejsce pod pomnikiem Adama Mickiewicza, gdzie odbywała się manifestacja innych środowisk - dodał Sobolewski.

Okazało się, że "Miejcie nadzieję" najprawdopodobniej odtworzyła kilkunastoosobowa grupa manifestantów z kręgów LGTB, którzy protestowali przeciw prezydentowi i jego "Karcie rodziny". Preisner, poproszony o komentarz w tej sprawie przez Onet, odsyła do relacji "Gazety Wyborczej".

- Napisałem mój sprzeciw na podstawie relacji "Gazety Wyborczej". Tyle w tej sprawie mam do powiedzenia - powiedział portalowi w poniedziałek po południu.

Kilka godzin później Preisner opublikował na swoim Facebooku kolejne oświadczenie:

"Muszę napisać małe post scriptum do informacji o wykorzystaniu piosenki "Miejcie nadzieję". Oparłem się na informacji, którą przeczytałem w Gazecie Wyborczej- załączam zrzut ekranu. Dzisiaj rano rzecznik sztabu Andrzeja Dudy oświadczył, że nie wykorzystywali mojej muzyki, więc jeżeli informacja podana przez Gazetę Wyborczą była nieprawdziwa i wprowadziła mnie w błąd, to moje wczorajsze oświadczenie jest nieaktualne. Nie jest to moja wina, ale wszystkich przepraszam".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zbigniew Preisner zabronił Andrzejowi Dudzie wykorzystania swej piosenki, której Duda... wcale nie wykorzystał - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski