Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Ziobro. Dziś numer dwa w Polsce. A jutro...

Włodzimierz Knap
Ziobro podniósł się z kolan i został politykiem pierwszego planu
Ziobro podniósł się z kolan i został politykiem pierwszego planu fot. Paweł Relikowski
Prawo/Polityka. Zbigniew Ziobro skupia w swoich rękach wielką władzę i stale ją rozszerza. Ułatwiają mu to patologie w sądownictwie.

Zbigniew Ziobro formalnie jest jednym z 22 konstytucyjnych ministrów. Eksperci uważają, że w praktyce jest drugą co do ważności osobą w państwie polskim, po Jarosławie Kaczyńskim. Nie ma bowiem człowieka, który posiadałby większą władzę nad sądami i aparatem ścigania niż on. Kto wątpi, niech przyjrzy się uprawnieniom, jakimi już dziś dysponuje obecny minister sprawiedliwości - prokurator generalny, i planom ich poszerzenia.

Prokuratura nad sądami

Wczoraj „Dziennik Gazeta Prawna” poinformował, że Ziobro zamierza tak zmienić prawo, by jako szef resortu sprawiedliwości mógł decydować, który wyrok karny wydany w I instancji należy uchylić. Sąd nie miałby możliwości sprzeciwić się jego decyzji. Mógłby zatem sterować toczącymi się postępowaniami i uchylać wyroki, które mu nie odpowiadają.

WIDEO: Z. Ziobro chce wsadzać do więzienia za niepłacenie alimentów powyżej trzech miesięcy

Źródło: TVN24

Prof. Stanisławowi Waltosiowi, wybitnemu znawcy prawa karnego z UJ, to rozwiązanie nie mieści się głowie. - Kafka i Mrożek nawet wspólnie nie wymyśliliby czegoś takiego - mówi prof. Waltoś. Marek Celej, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, twierdzi, że przyjęcie takiego prawa byłoby nie tylko pogwałceniem reguł rządzących postępowaniem karnym, ale wręcz przyniosłoby fatalne skutki dla całego systemu prawnego.

W postępowaniu sądowym pierwsze skrzypce odgrywałby prokurator, a nie sędzia. Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” przestrzega: - Wpłynie to negatywnie na niezależność sądów.

Jednak wiceminister sprawiedliwości, dr Marcin Warchoł zapewnia, że wprowadzenie takiego przepisu jest konieczne, aby winni nie mogli uniknąć kary lub niewinni nie byli niesłusznie skazywani. - Czyli o tym, kto jest winny, a kto nie, decydować będzie minister Ziobro? - pyta prof. Waltoś.

Jego zdaniem uprawnienia ministra sprawiedliwości powinny ograniczać się do wyjątkowych kwestii: posiadania inicjatywy legislacyjnej oraz możliwości administrowania sądami. Po trzecie, minister powinien zapewnić sędziom możliwość robienia kariery, gdy pracę wykonują w sposób rzetelny i bezstronny. - Boleję nad tym, że idzie on inną drogą sprzeczną z konstytucyjnym nakazem podziału i równowagi trzech władz - ocenia prof. Waltoś.

Minister Ziobro zapewnia, że jego działania mają na celu usprawnienie działalności sądów i aparatu ścigania. - Obie te instytucje wymagają gruntownej naprawy. Od dawna o to apeluję - zgadza się prof. Andrzej Zoll. Uważa jednak, że celem ministra nie jest naprawa sądów, ale zniesienie ich niezależności i zlikwidowanie niezawisłości sędziów.

Szef resortu sprawiedliwości ma też dziś absolutną władzę nad prokuraturą, pionem śledczym IPN i prokuraturą wojskową, co daje mu np. nadzór nad śledztwem smoleńskim. Jest bezpośrednim szefem wszystkich prokuratorów. Każdego może przenieść do innej prokuratury, bez względu na doświadczenie i umiejętności. Ma wgląd we wszystkie śledztwa i może każdemu wydawać polecenia czy zlecać prowokacje.

Reforma z woli ludu?

Minister szykuje głęboką reformę sądownictwa. Podobno już jest gotowa, ale Ziobro nie kryje, że z jej przedstawieniem władza czeka do odejścia prof. Andrzeja Rzeplińskiego z Trybunału Konstytucyjnego, co nastąpi 18 grudnia.

Rządzący uzasadniają reformę głównie tym, że Polacy negatywnie oceniają sądy. Jak wyglądają dane? CBOS podał (maj 2016 r.), że 48 proc. źle ocenia ich pracę, a 30 proc. dobrze. Od kilku lat ok. 60 proc. uważa, że sędzia cieszy się dużym poważaniem społecznym, a 10 proc. - niskim. W lutym 2016 r. pracownia TNS zapytała Europejczyków, w tym Polaków, czy ich zdaniem sądy w ich kraju są niezależne. Najlepiej ocenili je Duńczycy i Finowie. Najgorzej: Słowacy, Bułgarzy i Włosi. Polskie sądy znalazły się na 20. miejscu w gronie 27. krajów UE.

Niska pozycja wynika m.in. z faktu, że nie brakuje kuriozalnych wyroków (które czasami podtrzymują sądy wyższej instancji), sędziów nieprzygotowanych do rozpraw, aroganckich wobec stron i świadków. Część z nich nie robi nic, by Polacy rozumieli ich decyzje. Niektórzy nie dbają o zachowania etyczne poza salą sądową. Na niekorzyść całej profesji przemawia to, że choć sędziowie dysponują możliwościami skutecznego zwalczania karygodnych zachowań, to sporadycznie po nie sięgają.

Minister Ziobro zapowiada, że jego reforma te patologie usunie. Już doprowadził do zmian w Kodeksie karnym, które podwyższają maksymalne kary za łapówki w wymiarze sprawiedliwości z dwóch do trzech lat więzienia.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski