Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiorowe odmrażanie pensji

Marcin Banasik
Fot. Archiwum
Kontrowersje. Szykuje się największy pozew zbiorowy w sprawie odszkodowań za zamrożenie podwyżek służb mundurowych. Małopolskie związki zawodowe zapewniają, że chętnych, aby do niego przystąpić, nie brakuje. Konstytucjonaliści nie wróżą im jednak wygranej.

Pozywać czy nie pozywać – przed takim dylematem stoją dzisiaj małopolscy policjanci. Funkcjonariusze dostali informacje mailowe od związków zawodowych, że mogą przystąpić do pozwu zbiorowego. Sprawa dotyczy zamrożenia podwyżek pensji od 2009 roku.

Zaległe pieniądze wraz z odsetkami wynoszą od 5 do 10 tys. zł dla każdego funkcjonariusza. Związkowcy postanowili walczyć o ich zwrot przed sądem.

Jak się dowiedzieliśmy, do pozwu przymierzają się przedstawiciele służb mundurowych w całym kraju. Jako pierwsi słowa w czyn zamienili już związkowcy ze Służby Więziennej na Mazowszu. Pozew zbiorowy złożyło tam 842 pracowników.

– Wszyscy wróżyli nam klęskę, ale po pierwszej rozprawie oceniam szanse na wygraną na 60–70 proc. – twierdzi Jarosław Sędzik, członek zarządu sieci Omega Kancelarie Prawne, która prowadzi tę sprawę.

Sędzik nie chce jednak pokazać pozwu. Tłumaczy, że upublicznienie dokumentu otworzyłoby innym prawnikom drogę do prowadzenia podobnych spraw. Twierdzi, że jeśli do pozwu przyłączą się inni mundurowi, będzie to największy pozew zbiorowy w Polsce.

Każdy, kto zdecyduje się na przystąpienie do pozwu, musi zapłacić prawie 400 złotych, z czego 100 zł to opłata sądowa, a reszta – zarobek kancelarii. Okazuje się jednak, że chętnych nie brakuje.

– Zainteresowanie pozwem jest duże. Na poważniejszy krok zdecydujemy się po wakacjach, kiedy wszyscy wrócą z urlopów – mówi Paweł Oświęcimka ze związków zawodowych małopolskiej Służby Więziennej.

Chętni do sądzenia się o zaległe podwyżki są również m.in. policjanci, strażnicy graniczni i celni, strażacy oraz pracownicy Biura Ochrony Rządu. – W pierwszej turze przystąpienie do pozwu zadeklarowało 30 ze 100 pracowników – mówi Kazimierz Król, związkowiec ze Straży Granicznej Kraków Balice.

Gdyby na pójście do sądu zdecydowały się wszystkie służby mundurowe, byłoby to ok. 150 tys. osób. Wtedy Ministerstwo Finansów miałoby niemały problem, bo szacunkowa kwota roszczeń to 700 mln złotych.

Na razie jednak sprawa dotyczy głównie osób zrzeszonych w związkach zawodowych, czyli ok. 40 proc. pracowników.

Związkowcy uważają, że zablokowanie wzrostu pensji jest łamaniem konstytucji. „Nasze pensje od pięciu lat stoją w miejscu, a ceny towarów i czynszów systematycznie rosną. Ta sytuacja zmusza nas do sięgnięcia po wszystkie dostępne środki roszczeniowe” – czytamy w piśmie związkowców przesłanym do policjantów.

Przygotowywanie największego pozwu zbiorowego budzi jednak sceptycyzm konstytucjonalistów. – Mam wątpliwości, czy konstytucja została tu złamana. Ustawa zasadnicza nigdzie nie gwarantuje corocznych podwyżek – mówi prof. Stanisław Gebet­hner, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski