Zbrodnie z Archiwum X. Trzeba znaleźć jakiś punkt zaczepienia

Ewa Kopcik
(INF. WŁ.) Do tymczasowego aresztu trafiła wczoraj 25-letnia mieszkanka Białego Dunajca, która przed czterema laty zabiła swego znajomego i od tamtej pory ukrywała jego zwłoki pod podłogą przedpokoju. Przyznała się do popełnienia morderstwa.

Mieszkanka Białego Dunajca przyznała się do zabójstwa mężczyzny przed czterema laty

   Jan L. z Białego Dunajca zaginął 17 lipca 2000 r. Wyjechał z domu na rowerze, do znajomej dziewczyny, mieszkającej w tej samej miejscowości. Kiedy nie wracał, rodzina właśnie tam zaczęła go szukać. Usłyszała jednak od dziewczyny, że Jan w ogóle tego dnia do niej nie dotarł.
   Wszelki ślad po 35-letnim wówczas mężczyźnie zaginął. Wszystkie ustalenia zakopiańskich policjantów prowadziły donikąd. Po kilku miesiącach sprawę odłożono ad acta.
   Przez ostatnie cztery lata Jan L. figurował w policyjnych kartotekach jako zaginiony. W tym czasie dziewczyna wyszła za mąż i urodziła dziecko. Nie zmieniła miejsca zamieszkania. Mieszkała w domu, który w 2000 r. był w trakcie budowy.
   - Kilka miesięcy temu sprawą zajęli się policjanci z Archiwum X - mówi mł. insp. Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji. - Zaczęli ponownie analizować niektóre fakty i sprawdzać poufne informacje. Pojawiło się podejrzenie, że za zniknięciem mężczyzny stoi dziewczyna, do której wtedy jechał. We wtorek została ona zatrzymana. Podczas przesłuchania, w świetle zebranych dowodów, przyznała się do zabójstwa. Wskazała również miejsce, gdzie ukryła zwłoki. Znaleziono je pod drewnianą podłogą przedpokoju domu, w którym mieszkała. Obok szkieletu mężczyzny znajdował się również rower Jana L.
   Na razie nie wiadomo, w jaki sposób i w jakich okolicznościach mężczyzna stracił życie. Nie są znane również motywy zabójstwa.
   To druga zbrodnia sprzed lat, którą wykryli w tym tygodniu policjanci z krakowskiego Archiwum X.
   W niedzielę, jak informowaliśmy, zatrzymali 38-letniego Piotra S. podejrzanego o dokonanie przed 11 laty w Zakopanem makabrycznego zabójstwa kobiety w siódmy miesiącu ciąży. Podobnych sukcesów Archiwum X ma już na koncie kilkanaście.
   Ten unikatowy w skali kraju kryminalno-dochodzeniowy zespół policjantów działa w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Krakowie od pięciu lat i pracuje nad sprawami o największym ciężarze gatunkowym, umorzonymi już raz z powodu niewykrycia sprawców. Większość z nich to zabójstwa, ale zdarzają się również tajemnicze zaginięcia, samobójstwa i nieszczęśliwe wypadki. Wykrycie wielu z nich było uznawane przez wiele lat za beznadziejne.
   Tak jawiła się początkowo sprawa zabójstwa 18-letniej Moniki G. z Rabki. Zmasakrowane zwłoki dziewczyny w dziewiątym miesiącu ciąży znaleziono w 1998 r. w zaroślach w pobliżu strumyka. - Kiedy włączyliśmy się do śledztwa, sprawa zmierzała do umorzenia z powodu niewykrycia sprawcy. Ponownie przeanalizowaliśmy akta i doszliśmy do wniosku, że sprawca musiał być dobrze znany ofierze. Poszliśmy w tym kierunku. I rzeczywiście okazało się, że zabójcą był chłopak dziewczyny. W tej chwili jest on już po wyroku i odsiaduje karę w więzieniu - opowiada jeden z policjantów.
   W 2001 r. udało się również wyjaśnić kulisy zamordowania w 1997 r. w Niedźwiedziu 18-letniej Magdy G. Jej mordercą był chory psychicznie chłopak z tej samej wsi. Dzięki wznowieniu śledztwa wpadł też dwudziestokilkuletni mieszkaniec Krakowa, który trzy lata wcześniej zgwałcił i usiłował zabić studentkę przy ul. Aleksandry w Krakowie. Dziewczyna cudem przeżyła. Wyjaśniono również zagadkę zaginięcia w 1995 r. 31-letniej Lucyny B. z Tarnowa. Kości kobiety znaleziono 4 lata później podczas prac remontowych w rejonie muru okalającego kompleks budynków kościelnych. Zabójca, jej konkubent, trafił do aresztu w 2002 r. Inne sukcesy Archiwum X to m.in. wykrycie sprawców zabójstwa i podpalenia bezdomnego na terenie ogródków działkowych przy al. Pokoju w Krakowie, ujęcie morderców właścicielki sklepu w Słomnikach, a także wyjaśnienie zagadki zaginięcia w Michalczowej koło Nowego Sącza matki z dwójką synów - w wieku 6 i 8 lat - których ciała znaleziono zakopane w ogrodzie.
   Pytani o klucz do rozwiązywania takich spraw detektywi z Archiwum X mówią, że jest nim zawsze dokładna analiza akt: - Trzeba w nich znaleźć jakiś punkt zaczepienia, coś, co zostało przeoczone przed umorzeniem śledztwa. Karol Suder, pomysłodawca i wieloletni szef naszego zespołu, dziś już emerytowany policjant, wpajał nam, że aby poczuć sprawcę, trzeba znaleźć się na miejscu przestępstwa. W przypadku upływu czasu pewnych czynności nie da się już odtworzyć, pozostaje więc układanie kolejnych faktów w całość. Czasem do rozwiązania takiej łamigłówki prowadzi kod DNA, czasami pomaga badanie na wariografie, ale zawsze konieczne jest__wielomiesięczne "węszenie".
   Bywa, że w wykryciu sprawy pomaga przypomnienie jej w mediach. Mimo upływu lat sprawca ma ją przecież cały czas w podświadomości. Zdarza się więc, że oglądając program lub czytając o niej w gazecie, nie wytrzymuje i komuś się chwali, że to "jego robota". Tak było właśnie w jednej z ostatnio wykrytych spraw.
EWA KOPCIK

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie