Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbuntowani i nieskażeni polityką. Tacy krakowianie idą za Kukizem

Maciej Makowski
Ludzie Kukiza w Krakowie. Od lewej: Piotr „Suleq” Susuł, Rafał Wydrych, Wioleta Barcikowska, Robert Wydrych, Agata Majerczyk
Ludzie Kukiza w Krakowie. Od lewej: Piotr „Suleq” Susuł, Rafał Wydrych, Wioleta Barcikowska, Robert Wydrych, Agata Majerczyk Andrzej Banaś
Doktorantka, inżynier, instruktor strzelectwa po powrocie z emigracji, perkusista, introligator na bezrobociu. Prawdziwi partyzanci, bez doświadczenia i pieniędzy. Z dnia na dzień zaangażowali się w kampanię Pawła Kukiza i poradzili sobie śpiewająco

Skrzyknęli się na Facebooku. Z kampanią wystartowali bez doświadczenia i finansowego zaplecza. Nie stworzyli profesjonalnych sztabów wyborczych z rzeszą specjalistów od politycznego marketingu i setkami partyjnych działaczy. Partyzanci, którzy ulotki drukowali w domach. Składali się na plakaty i banery. Efekt – trzeci wynik Pawła Kukiza w I turze wyborów prezydenckich. Dziś mówią nam, dlaczego poparli znanego muzyka.

Robert Wydrych, 47 lat. Introligator. **Dla Kukiza wrzucił kartę do urny pierwszy raz od **25 lat. Pamiętam, gdy byłem jeszcze w wojsku i wygrała Solidarność. Wszyscy na apelu krzyczeli z radości. Kadra była wkurzona, ale nie reagowała. Wierzyłem, że jest fajnie i że nie trzeba robić nic z tym, co zostało zorganizowane po 89 roku. Myślałem: są ludzie u góry, znają się na polityce, byli ciemiężeni przez system. Dlatego zmienią Polskę. Później sukcesy: NATO, unia. A ja pracowałem po 12, a nawet 24 godziny w drukarni. Dopóki człowiek miał na wszystko i w miarę się życie toczyło, nie zwracał uwagi na otaczającą go rzeczywistość. Biegł za tłumem. W momencie, kiedy drukarnie upadły, przyszło bezrobocie. Zacząłem sobie zadawać pytanie: Dlaczego jest coraz gorzej?

Zacząłem się interesować. Gdy Paweł zdecydował się wystartować, przez Facebooka złapałem kontakt z innymi. Pojawiłem się na placu Matejki, gdzie wolontariusze rozstawili namiot i zbierali podpisy. Wziąłem plakietkę, kartki, długopis. Pomyślałem: jedziemy z koksem. Tak po prostu, z czapy. Partyzantka. Nie mieliśmy żadnych pozwoleń, ale jakoś policja i Straż Miejska się nas nie czepiały.

Z Pawłem jesteśmy prawie równolatkami. Wychowałem się na jego piosenkach. Tak jak ja ma dwóch synów. Jeszcze niedawno mówiłem swoim dzieciom: Panowie, angielski to podstawa, zróbcie maturę, studia i zawijajcie się stąd. Zmieniłem zdanie. Synowie patrzą na mnie z niedowierzaniem. Nie wiedziałem, że pojawi się ktoś taki jak Paweł, który przeciwstawi się politykom, tkwiącym od kilkudziesięciu lat przy korycie. Chcę zrobić wszystko, żeby moje dzieci miały wybór i nie musiały uciekać z kraju za chlebem. Kiedy usiadłem obok Pawła, to poczułem, że w tym facecie jest okrutna moc. Ja mu po prostu wierzę.

Agata Majerczyk, 28 lat. Doktorantka na **Uniwersytecie Rolniczym. **Poparliśmy Pawła Kukiza, bo chcemy zmian. Jakich? W zeszłym roku drugi raz w życiu wyjechałam za granicę na wakacje do pracy do Anglii. Musiałam, choć robię doktorat i dostaję stypendium. To jest paranoja. Nie oczekuję nie wiadomo czego. Chcę po prostu znaleźć w Polsce pracę w zawodzie. Szukałam posady przez rok. Bezskutecznie. „Szkoda, że jesteś kobietą” – słyszałam. Dostałam się na doktoranckie studia. Pierwszy rok – stypendium socjalne 300 zł. Dopiero na drugim otrzymałam stypendium doktoranckie, za które można żyć. Mieszkam z moją mamą pod Krakowem. To jest godne życie młodego człowieka przed trzydziestką w Polsce?! Tyranie do 67. roku życia. Nie wyobrażam sobie mojej mamy, która jest pomocą w przedszkolnej kuchni, żeby jako staruszka dźwigała przez trzy piętra worek z ziemniakami.

To nie do wyobrażenia, co dzieje się z tym krajem. W Anglii kobieta pyta mnie, dlaczego przyjeżdża tu tylu Polaków i ile zarabiamy. Najniższa pensja to 1,2 tys. – złotych – odpowiadam. – A ile kosztuje wynajem mieszkania? – W Krakowie 1,5 tys. – To, jak wy żyjecie? Nie mogła uwierzyć. Cud nad Wisłą.

Piotr Dziurzycki, 31 lat. Instruktor strzelectwa i **eksemigrant. **Zakosztowałem trochę wolności i normalności, mieszkając przez pięć lat w Szkocji. Począwszy od życzliwości przy okienku w banku, jak i na poczcie. Poprzez władze lokalne i spokój życia codziennego. Zamarzyłem o tym we własnym kraju.

Nie ukrywam, że zderzenie z polską rzeczywistością było szokiem. Trudy życia codziennego, nieuprzejmość urzędników, sfrustrowani ludzie. Dwa lata od powrotu nie dostrzegam tego tak jaskrawo, ale, na początku, w oczach ludzi w tramwaju czy na stacji benzynowej widziałem sączącą się złość, niezadowolenie, stres.

Jestem dzieckiem internetu. Żyjąc w Szkocji, na bieżąco śledziłem w sieci wydarzenia z kraju. Z tamtej perspektywy patrzyłem na Polskę jak na kraj Trzeciego Świata. 51 proc. Polaków w Irlandii zagłosowało na Kukiza. Dlaczego? Podobnie jak ja, zakosztowali normalności i chcą, żeby w ich ojczyźnie było podobnie. Ufam Pawłowi. Jeszcze przed wyborczym sukcesem, wokół Kukiza zaczęły pojawiać się polityczne zombie, którzy chcą rozdawać karty. O jego zwycięstwie przesądzi to, czy będzie w stanie się od nich odciąć. Moja prośba: Pawle, proszę, uważaj na ludzi, którzy chcą pojechać na pana sukcesie.

Wioleta Barcikowska, 29 lat. Inżynier instalacji sanitarnych. Kukizowi oddałaby portfel. Paweł Kukiz to jedyny kandydat, który nie dostaje od państwa , tylko od ludzi. My także od państwa nic nie dostajemy, a chcemy jedynie zmian.

Studiowałam w Lublinie, pracowałam w Warszawie, a teraz w Krakowie. Tułam się po Polsce w poszukiwaniu etatu. Jako inżynier powinnam go dostać na budowie, ale kobiet nikt nie che. W końcu się udało.

Kukiz ma źródło utrzymania. Nie musi kontynuować drogi politycznej, tylko nadal zajmować się muzyką. Dla mnie więcej ryzykuje niż inni politycy. Jest szczery. Jak my. W swojej skórzanej kurtce i dżinsach. Inni politycy, oprócz dobrego garnituru, nie mają nic do zaoferowania. Najlepsze, co potrafią, to trzymać się stołków. Pewnie, jeśli się nic nie zmieni, dołączę do swojej siostry w Hiszpanii.

Piotr „Suleq” Susuł, 36 lat. Ekonomista i **muzyk.** Jestem perkusistą. Grałem m.in. z Pudelsami, Gienkiem Loską, Deuterem i Nigelem Kennedym. Jeździłem na festiwale. Paweł Kukiz zawsze gdzieś tam się przewijał. Muzycznie mnie nie porywał. Słowa owszem, ale różniliśmy się w kwestii dźwięków. Kukiz obalał system jeszcze w latach 80. Razem z Dezerterem, Tiltem, Deuterem. To było hermetyczne, zgrane środowisko. Teraz ci sami ludzie odwracają się od niego, bo ciepła posadka jest wygodniejsza. Walka wygodna nie jest, więc po co wychodzić przed szereg.

Zawsze porywała mnie twórczość Stinga. Kukiz też mnie porwał. Taki Piłsudski i Sting w jednym. Chciałbym, żeby do Sejmu weszła trzecia niezależna siła, która mogłaby powiedzieć weto, rozbijając partyjny układ. Bo teraz nieważne, czy wygra Duda czy Komorowski. Nic to nie zmieni.

Przez bezrobocie i biedę ludzie chodzili przybici. Z głową zwróconą ku chodnikowi. Nie patrzyli w niebo. Teraz człowiek czuje, że ma przyjaciół i można iść dumnie nawet w dresie i jedynych butach, bo gdzieś tam jest przyjaciel. Jeden wśród tych 20 procent.

W Małopolsce Pawła Kukiza poparło blisko 19 proc. osób.

Największym – 25-proc. poparciem – cieszył się w Kluczach (powiat olkuski), a w Książu Wielkim (powiat miechowski) z 18,5 proc. głosów wyprzedził nawet obecnego prezydenta. Najwięcej głosów zdobył wśród ludzi młodych. Poparło go aż 41,1 proc. wyborców w wieku 18-29 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski