Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbyt łatwo zlikwidować szpital

Agnieszka Maj
Radni sprzeciwiają się także prywatyzacji szpitali z powodu ich słabej kondycji ekonomicznej
Radni sprzeciwiają się także prywatyzacji szpitali z powodu ich słabej kondycji ekonomicznej FOT. JAKUB KOŁODZIEJ
Zdrowie. Radni uważają, że przepisy ustawy o działalności leczniczej naruszają konstytucyjne prawo do zdrowia.

Samorządowcy z Krakowa chcą zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego przepisy ustawy o działalności leczniczej, które umożliwiają likwidowanie szpitali z powodów ekonomicznych.

– Szpital może zostać zamknięty nawet z powodu przejściowych trudności finansowych – mówi Jerzy Friediger, lekarz i przewodniczący Komisji Zdrowia Rady Miasta Krakowa.

Zdaniem radnych takie przepisy prowadzą do całkowitej dowolności w zamykaniu szpitali. – Placówka może zostać zlikwidowana bez analizy zapotrzebowania na opiekę medyczną, bez zachowania ciągłości świadczeń i bez konsultacji – wylicza Jerzy Friediger.

Radni sprzeciwiają się także prywatyzacji szpitali z powodu ich słabej kondycji ekonomicznej. – W tym przypadku etyka powinna być ważniejsza niż ekonomia. Szpitalowi nie może zależeć wyłącznie na zysku. Na świecie tylko 20 proc. sektora ochrony zdrowia znajduje się w rękach prywatnych – mówi Anna Prokop-Staszecka, dyrektor Szpitala im. Jana Pawła II.

Radni uważają, ż przepisy ustawy o działalności leczniczej, która obowiązuje od 2011 roku, prowadzą do całkowitego podporządkowania działalności szpitala regułom zysku, a to narusza konstytucyjne prawo do zdrowia. Ich zdaniem konsekwencją są coraz większe kolejki do specjalistów i na zabiegi w szpitalu.

Samorządowcy argumentują, że z wyroków dotychczas wydanych przez Trybunał Konstytucyjny (m.in. z 18 grudnia 2002, 7 stycznia 2004) wynika, iż szpitale nie mogą podlegać wyłącznie regułom wolnego rynku.

Ustawę już zaskarżyły do Trybunału Konstytucyjnego Rada Miasta Warszawy i Sejmik Województwa Mazowieckiego. Głosowanie w tej sprawie Rady Miasta Krakowa odbędzie się na jednej z najbliższych sesji.

W Krakowie działa 15 szpitali publicznych. Dwa z nich: Żeromskiego i Narutowicza, należą do gminy Kraków.

– Oba mają 20 mln zadłużenia – mówi Michał Marszałek, dyrektor biura ds. ochrony zdrowia w krakowskim magistracie.

W gorszej kondycji finansowej znajduje się Szpital im. Żeromskiego, który z roku na rok popada w coraz większe długi, podczas gdy „Narutowicz” wychodzi na zero.

Szpital, który się zadłuża, może zostać przez władze miasta zlikwidowany lub przekształcony w spółkę. Jest jeszcze trzecia możliwość: gmina musi pokrywać jego długi.

– W ubiegłym roku z budżetu miasta spłaconych zostało 1,8 mln długu Szpitala im. Żeromskiego – informuje Michał Marszałek. Od września lecznica ma nowego dyrektora, który przeprowadza w tej placówce restrukturyzację.

– Już teraz widać, że sytuacja finansowa szpitala trochę się poprawiła – mówi Michał Marszałek.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski