Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbyt ofensywnie

Redakcja
Później przyszły kontry hutników, błędy defensorów i bramkarza miejscowych, w konsekwencji czego krakowianie strzelili aż pięć bramek. Z przebiegu gry wnioskując, co najmniej o trzy za dużo.

Po klęsce Sandecji w meczu z Hutnikiem

 Klęska 1-5 na własnym boisku poniesiona w sobotę w meczu z Hutnikiem zasmuciła licznych kibiców Sandecji. Wynik jest jednak mocno mylący. Do momentu utraty drugiej bramki sądeczanie byli lepsi. Po prostu lepsi. Stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji podbramkowych, których jednak nie potrafili wykorzystać.
 - Zaskoczyła mnie taktyka obrana przez trenera Ireneusza Adamusa - mówi Józef Kantor, prezes MKS Sandecja. - Sądzę, że za bardzo wziął on sobie do serca pucharowe zwycięstwo jego podopiecznych z Hutnikiem i założył, że otwarta gra z byłym wicemistrzem kraju da efekty. Wystawił więc ustawienie: trzech obrońców, pięciu rozgrywających i dwóch napastników. Goście tylko na to czekali. Kilka szybkich kontr, umiejętność uderzenia z dystansu i stało się. Bardziej jednak od porażki martwi mnie ponowne haniebne zachowanie sią naszych pseudokibiców, nad którymi nie potrafili zapanować nawet ochroniarze. Cała Małopolska widziała w niedzielę w Telewizji Kraków, jak psy obronne uciekały przed młodocianymi kibicami. Coś trzeba z tym fantem zrobić. Przy okazji prostuję informację podaną w prasie: w środę o godzinie 16 na własnym stadionie rozgrywamy pojedynek pucharowy z Grunwaldem Ruda Śląska, a ligowy mecz z Resovią został przełożony. Natomiast w sobotę w ramach rozgrywek trzeciej ligi podejmujemy zespół Siarki Tarnobrzeg. Nie opuszczamy dłoni. Walczymy do końca. W minionym sezonie mieliśmy o tej porze zaledwie dwa punkty. Teraz mamy ich sześć. Trener Adamus pozostaje w Sandecji. W dalszym ciągu darzymy go sporą dozą zaufania.

(DW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski