Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbyt późno wzięli się za pogoń

Jacek Żukowski
Cracovia wciąż bardzo słabo spisuje się na wyjazdach, wywalczyła tylko dwa punkty poza własnym terenem, a w Szczecinie przegrała już po raz piąty w sezonie na obcym boisku, choć częściej strzelała.

POGOŃ SZCZECIN 2 (0)
CRACOVIA 1 (0)

Bramki: 1:0 Murayama 59, 2:0 Murayama 84, 2:1 Budziński 89.

Pogoń: Janukiewicz 8 – Rudol 4, Golla 5, Hernani 5, Nunes 4 – Kun 5 (61 Bąk), Murawski 5, Murayama 7, Rogalski 5 (79 Matras), Małecki 5 – Zwoliński 5 (90+4 Kozłowski).

Cracovia: Pilarz 5 – Rymaniak 5, Żytko 4, Jaroszyński 3 – Deleu 4, Dąbrowski 4 (87 Kapustka), Budziński 5, Marciniak 5, Dialiba 5 – Zjawiński 3 (59 Kita), Rakels 5.

Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski oraz Marcin Lisowski i Tomasz Niemirowski (wszyscy Warszawa). Widzów: 4354.

„Pasy” ewidentnie mają problem z grą poza własnym boiskiem. Dają się zdominować rywalowi, a jak już grają bardziej odważnie, to czynią to zdecydowania za późno, żeby myśleć o punktowej zdobyczy.

W Szczecinie goście nie potrafili wykorzystać faktu, że Pogoń mogła czuć się niepewnie po „laniu”, jakiego doznała w poprzedniej kolejce od Ja­giellonii (0:5), że brak jej było najlepszego strzelca – Marcina Robaka oraz tego, że nowy trener Jan Kocian nie poznał jeszcze z pewnością w stu procentach swego zespołu.

Początek meczu mógł jeszcze dawać nadzieję kibicom Cracovii, bo ich ulubiony zespół nie przestraszył się rywala. To on zaczął prowadzić grę, znacznie dłużej utrzymywał się przy piłce. Widać było, że goście, którzy zaczęli to spotkanie w takim samym składzie jak poprzedni, zwycięski mecz z Ruchem, nie przyjechali po remis, tylko interesowało ich zwy- cięstwo.

Po dobrym dośrodkowaniu z lewego skrzydła w wykonaniu Boubacara Dialiby, o mało co do piłki nie doszedł Marcin Budziński. Po chwili Dariusz Zjawiński został powstrzymany przez Hernaniego. Gospodarze ograniczali się do strzałów niecelnych Takuyi Murayamy oraz Łukasza Zwolińskiego.

– Myślę, że mieliśmy dobre wejście w ten mecz – ocenił trener gości Robert Podoliński. – Dobrze operowaliśmy piłką. Problemy zaczęły się, kiedy poczuliśmy się dość pewnie na boisku. Po meczach z Piastem, Lechią czy Jagiellonią to kolejny taki mecz.

W 25 min groźnie było pod bramką gości, gdy po rzucie wolnym, wykonywanym przez Ricardo Nunesa, „główkował” Damian Dąbrowski i o mało co nie zdobył samobójczej bramki. Minutę później poprzeczka uratowała „Pasy” po strzale Murayamy. Japończyk uderzał z 11 metrów po podaniu Dominika Kuna. To była najlepsza okazja Pogoni przed przerwą do zdobycia bramki.

Ile sytuacji musi mieć Dariusz Zjawiński, by wreszcie wpisać się na listę strzelców na poziomie ekstraklasy? Można stawiać to pytanie bez końca. „Zjawa” znów wskoczył do składu. O ile w meczu z Ruchem miał pecha, bo po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę, to czy w minioną sobotę można było mówić o niefarcie?

W 58 min napastnik Cracovii był w sytuacji sam na sam z bramkarzem i Rado-sław Janukiewicz obronił ten strzał. Chwilę później nieszczęśliwy napastnik opuścił boisko, a niewykorzystana okazja bardzo szybko się zemściła.

W 59 min kontratak Pogoni zakończył się golem, piłkę stracił Damian Dąbrowski, Rafał Murawski podał do Murayamy, ten ograł Pawła Jaroszyńskiego i strzałem w dalszy róg zdobył gola.

– Po błędzie Damiana tracimy piłkę. Nie da się w ten sposób grać na poziomie ekstraklasy – mówi trener gości.

W 69 min „Pasy” były blisko wyrównania – Budziński uderzał z rzutu wolnego z 27 m w „okienko”, ale golkiper Pogoni zdołał wybić piłkę na róg. Po chwili, po dośrodkowaniu Adama Marciniaka rezerwowy Przemysław Kita rzucił się do piłki i głową uderzył minimalnie obok słupka. Kwadrans przed końcem Dialiba strzelał z daleka pod poprzeczkę, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć.

Po chwili za słabo do bramkarza podawał Nunes, Kita przerzucił piłkę nad golkiperem, piłka zmierzała do bramki, ale w ostatniej chwili wybił ją Wojciech Golla. Cracovia była w natarciu i wydawało się, że strzeli gola. Głową strzelał Deniss Rakels z 4 metrów, ale Janu­kiewicz popisał się kapitalną interwencją. – Było trochę roboty, cieszę się, że udało się pomóc drużynie – mówił potem bohater Pogoni. – Powinno być więcej takich meczów w moim wykonaniu.

W 84 min gospodarze odpowiedzieli golem – piłkę po uderzeniu Patryka Małeckiego odbił wprawdzie Krzysztof Pilarz, ale Murayama pospieszył z dobitką. Trzeba dodać, że w momencie strzału kolegi Japończyk był na spalonym. – Nie mamy szczęścia do tej trójki arbitrów, bo to ci sami sędziowie prowadzili nam mecz w Gdańsku, gdzie też padł gol ze spalonego – zauważył celnie Podoliński.

W końcówce szansę na honorowego gola zmarnował Bartosz Rymaniak w sytuacji sam na sam pakując piłkę wprost w bramkarza. Po chwili okazał się lepszym asystentem, a Budziński wepchnął piłkę z bliska do bramki. „Pasy” ruszyły jeszcze do ataków i Kita uderzył obok bramki. – Było to jedno z lepszych naszych spotkań na wyjazdach – ocenił Podoliński. Stać nas było jeśli nie na zwycięstwo, to przynajmniej na remis.

– Był to bardzo trudny mecz, przeciwko dobremu przeciwnikowi – wtórował mu Kocian. – Janukiewicz nas uratował dobrymi interwencjami. Musieliśmy drżeć o wynik do końca, to było szczęśliwe zwycięstwo.

Zanim krakowianie rozegrają kolejny mecz ligowy (w niedzielę z Zawiszą), w środę czeka mecz w Pucharze Polski w Ostrowie Wielkopolskim z Ostrovią.

OCENIAMY CRACOVIĘ

KRZYSZTOF PILARZ – 5
Raz w sukurs przyszła mu poprzeczka. Nie miał wiele pracy. Z trzech celnych strzałów, które rywale oddali na jego bramkę, dwa zakończyły się powodzeniem. Nie miał przy nich szans.

BARTOSZ RYMANIAK – 5
Pewny w interwencjach, najlepszy z bloku defensywnego. Starał się pomóc kolegom w ataku, zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem, ale popisał się asystą przy bramce Marcina Budzińskiego.

MATEUSZ ŻYTKO – 4
Mógł lepiej zachować się, gdy Cracovia traciła drugiego gola. Robił za dużo błędów.

PAWEŁ JAROSZYŃSKI – 3
Zbyt wolny w poczynaniach, dał się ograć, gdy Cracovia straciła pierwszą bramkę.

DELEU – 4
Lepszy w defensywie niż w ofensywie, a nie można powiedzieć o nim, że jest zaporą nie do przejścia. Nie zapamięta tego występu na długo.

DAMIAN DĄBROWSKI – 4
Dostało mu się od trenera za stratę, po której Pogoń zdobyła gola. Covilo to nie jest, dostraja się do poziomu gry kolegów, a nie wybija ponad nich.

MARCIN BUDZIŃSKI – 5
Strzelił trzeciego gola w tym sezonie, ale tym razem ta bramka niczego nie dała. Notę podwyższa ten gol, ale „Budzik” zagrał poniżej swoich możliwości.

ADAM MARCINIAK – 5
Zmiana pozycji mu służy, zanotował poprawny występ. Nie zawsze będzie wyręczał kolegów w zdobywaniu bramek, jak miało to miejsce w meczu z Ruchem.

BOUBACAR DIALIBA – 5
On, odwrotnie niż Deleu, lepszy jest w ofensywie niż w defensywie. Tym razem jego podania nie trafiały do adresatów, ale wiązał na skrzydle siły rywala.

DARIUSZ ZJAWIŃSKI – 3
Czy może być lepsza okazja dla napastnika niż sytuacja sam na sam? „Zjawa” znów stanął oko w oko z bramkarzem, podobnie jak w kilku poprzednich meczach, znów z tym samym skutkiem. Wciąż czeka na pierwszego gola w ekstraklasie.

DENISS RAKELS – 5
To napastnik „na walkę”, toczył nieustanne potyczki z rywalami. Gdy już doszedł do sytuacji strzeleckiej i pięknie „główkował”, to świetnie spisał się Janukiewicz.

PRZEMYSŁAW KITA – BEZ NOTY
Mógł fantastycznie wywiązać się z roli jokera, ale zabrakło trochę szczęścia.

BARTOSZ KAPUSTKA – BEZ NOTY
Grał za krótko, by go ocenić.

W skali 1–10 oceniał Jacek Żukowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski