Zdążyć przed Pekinem

Andrychów, Kalwaria i Stryszów brane są pod uwagę przy lokalizacji ośrodków BMX

   BMX Bike Cross będzie dyscypliną pokazową podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 roku. Ma szansę znaleźć się na stałe w kalendarzu olimpijskich konkurencji.
   - O tym, jak popularna jest ta dyscyplina, najlepiej świadczy fakt, że w ciągu roku doliczyłem się 58 imprez międzynarodowych, podczas, gdy na przykład w trialu jest ich 12. Największe zainteresowanie BMX jest w USA, Australii, Nowej Zelandii, a z krajów europejskich w Czechach. Nie ma wprawdzie jeszcze MŚ, ale rozgrywane są Puchary Interkontynentalne, w których startują najlepsi. Dlatego najwyższa już pora, aby pomyśleć o rozwoju tej dyscypliny w Polsce - uważa Andrzej Kramarczyk, trener kadry narodowej w trialu rowerowym i szef Aquili Stryszów.
   Z naborem zawodników nie powinno być problemów. BMX w wersji popularnej jest już obecny w Polsce, a poza tym jest to konkurencja pokrewna z trialem rowerowym, w którym mamy wielu utytułowanych zawodników i dużo obiecującej młodzieży.
   W tej chwili problem stanowi jedynie baza, której właściwie nie ma. Dlatego Polski Związek Kolarski chce w miarę szybko uruchomić centrum olimpijskie BMX. Plany zakładają także budowę czterech torów do BMX w bliskiej odległości. Tory do tej konkurencji mają 300-400 metrów, warunkiem jest, aby były przynajmniej 3 zakręty i oczywiście muldy na całej długości.
   Pod uwagę brane są trzy miejscowości na Podbeskidziu: Kalwaria, Andrychów i Stryszów oraz Zawiercie na Śląsku.
   - W tej chwili próbujemy rozeznać jakie jest zainteresowanie ze strony poszczególnych samorządów. Po wstępnych rozmowach widać, że pomysł się spodobał, ale nie zapadły jeszcze żadne decyzje - dodaje Andrzej Kramarczyk, który z ramienia PZKol odpowiada za znalezienie odpowiedniej lokalizacji.
   Przypomina jednocześnie, że w Andrychowie na Pańskiej Górze odbyły już kiedyś zawody BMX.
(BK)