Zdecyduje rada

   Członkowie grupy inicjatywnej zebrali pod wnioskiem 861 podpisów, z czego komisja uznała 771, co stanowi 15,2 proc. uprawnionych do głosowania w gminie. Zgodnie z ustawą wystarczyło zebrać zaledwie 10 proc. Zdaniem komisji badającej zgodność wniosku referendalnego z obowiązującym prawem to jedyny warunek, jaki spełnili członkowie grupy inicjatywnej.
   Według opinii komisji, obradującej pod kierunkiem radnego Zdzisława Kalińskiego, inicjator referendum nie wywiązał się z obowiązku podania do wiadomości mieszkańców celu referendum i pytania, na które mieliby odpowiedzieć wyborcy. - Wszyscy, którzy składali podpisy, byli doskonale poinformowani, dlaczego zamierzamy zwołać referendum - _odrzuca zarzuty Paweł Jucha, pełnomocnik grupy inicjatywnej. Ponadto komisja zaznacza, że w sytuacji gminy Tomice najpierw należy założyć gimnazja w poszczególnych miejscowościach, a później decydować o połączeniu ich z miejscowymi szkołami podstawowymi. - Nam chodzi o to, by przy szkołach podstawowych działały również gimnazja, bo są do tego warunki. O formie ich istnienia i tak decyduje rada, a nie referendum - dodaje Jucha. Tymczasem zdaniem komisji grupa inicjatywna działa na rzecz ograniczenia swobody decydowania rady, tym bardziej, że inicjatorzy nie przedstawili pozytywnej opinii w sprawie gimnazjów Małopolskiego Kuratora Oświaty. Dodatkowo założenie gimnazjów w Witanowicach, Woźnikach i Radoczy oznaczałoby likwidację jednego dużego gimnazjum w Tomicach. Członkowie grupy nie mają złudzeń co do głosowania radnych. - Bardzo prawdopodobne jest, że radni odrzucą wniosek referendalny, ale to nie oznacza, że zamkną nam usta i nie będziemy dalej walczyć o gimnazja _- zapowiada Jucha.
   Przy okazji w ostatnich tygodniach jak na życzenie inicjatorów powołania gimnazjów doszło do nieoczekiwanych zmian w planach zarządu gminy. Okazuje się, że z powodów kłopotu wykonawcy budowy gimnazjum w Tomicach, nie dojdzie do otwarcia szkoły we wrześniu.
(MPA)