Zdeněk Ondrášek znów do wzięcia. Były piłkarz Wisły Kraków zakończył grę w Tromso. Mówi o swojej przyszłości

Królem Tromso Ondrášek był w latach 2012-2016, to wtedy był tam pierwszy raz, to wtedy został królem strzelców norweskiej ekstraklasy. To stąd wzięła się oferta latem tego roku, gdy po zaledwie kilku tygodniach spędzonych w FCSB (dawna Steaua) Zdeněk rozstał się z rumuńskim klubem. I tak, w końcu sierpnia, wylądował za kołem podbiegunowym na wyspie Tromsoya. Oczywiście wraz z poślubioną kilka dni wcześniej Darią - Polką, poznaną w czasach występów w Wiśle Kraków.

Z Tromso doświadczony napastnik podpisał krótki kontrakt, na cztery miesiące. Ondrášek został zatrudniony, by pomóc drużynie w utrzymaniu się w lidze (grającej systemem wiosna - jesień), no i ten cel najważniejszy został osiągnięty. Było to już jasne przed ostatnią kolejką, no i już przed tym niedzielnym spotkaniem z Vikingiem Stavanger klub poinformował, że dla sześciu zawodników będzie to pożegnalna gra. W tej szóstce znalazł się Zdeněk.

W rozmowie z serwisem itromso.no, Czech przyznał, że propozycji odnowienia kontraktu nie dostał, podkreślił, że nie jest tym zawiedziony: - Przyjechałem tutaj, aby pomóc Tromso utrzymać swoje miejsce w Eliteserien i to zrobiliśmy.

Jego bilans z tego pobytu w Norwegii to 11 występów, jeden gol i jedna asysta. Więcej niż 45 minut zagrał w pięciu meczach.

Przez itromso.no Ondrášek zapytany został - co teraz? Odparł: - Nie mam pojęcia. Po prostu wiem, że dalej będę grać w piłkę nożną. Ale nie wiem kiedy i gdzie.

Wiadomo, że przed podpisaniem kontraktu w Norwegii piłkarz miał ofertę od Wieczystej Kraków. Kiedy jednak ostatnio zapytaliśmy trenera Franciszka Smudę, czy może wrócić temat pozyskania Ondráška, odparł: - Nie, już nie.

Tak czy inaczej, do wzięcia jest 33-letni napastnik, mocno związany z Polską, który jeszcze rok temu występował w reprezentacji Czech. Ale zagrać w nowym klubie będzie mógł dopiero w sezonie 2022/2023. W obecnym zaliczył już bowiem dwa kluby - co wyczerpuje dozwolony limit. Teraz dopuszczalny byłby tylko powrót do FCSB.