Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdobycz na gorącym terenie

BK
Nie ulega wątpliwości, że Janina nie jest przypadkowym liderem w V lidze krakowsko wadowickiej. Libiążanie nie zwalniają tempa i tym razem przywieźli komplet punktów z Krzeszowic, pokonując Świt (2-0).

LIBIĄŻ. Janina nie zwalnia tempa

Jak przyznaje trener Janiny Andrzej Kos, było to bardzo trudne spotkanie. - Spodziewaliśmy się, że rywal będzie groźny i przebieg meczu to potwierdził. Tym większa chwała chłopcom, że powalczyli skutecznie, zdobywając na gorącym terenie komplet punktów - podkreśla szkoleniowiec libiąskiego zespołu.
Dodać trzeba, że trener Kos miał przed tym spotkaniem spore problemy personalne. Z różnych powodów wypadło mu trzech podstawowych zawodników, a czwarty Maciej Kania doznał kontuzji zaraz na początku meczu. To było dodatkowe osłabienie linii obrony, bo z powodu kartek nie mógł zagrać Łukasz Hejnowski. Kłopoty nie ominęły pomocy, gdzie z kolei zabrakło narzekającego kontuzję pleców Łukasza Grabowskiego i Krzysztofa Bartyzela, który miał zajęcia na uczelni.
- Konieczne okazały się korekty w składzie. Stąd do pomocy przesunąłem Łukasza Ząbka, a szansę gry w ataku dostał Makuch i spisał się naprawdę dobrze, a najważniejszy był oczywiście gol, zdobyty na początku II połowy, który przystopował trochę rywali, którzy rzucili się do ataku, myśląc o jak najszybszym odrobieniu strat. Asystował mu przy tym trafieniu Kamil Adamczyk, który sam także już do przerwy wpisał się na listę strzelców. Na boisku w tym meczu mieliśmy więcej młodzieży, bo w wyjściowym składzie wyszedł jeszcze Dworniczek i mogą powiedzieć, że wszyscy zmiennicy spisali się naprawdę dobrze. To ważne, że gdy nowi zawodnicy wchodzą do składu, to wartość drużyny nic na tym nie traci - podkreśla szkoleniowiec Janiny.
O tym, że libiąska drużyna nie straciła na wartości najlepiej świadczy komplet punktów, jaki zainkasowała w Krzeszowicach po wyrównanym i twardym meczu.
Świt mocno nastawiał się na to spotkanie. Dla gospodarzy, którzy w tym sezonie mają także duże aspiracje, była to szansa na skrócenie dystansu do lidera z Libiąża. - Widać było, że rywale są bardzo mocno zmobilozowani, ale zdaje się, że rozszyfrowaliśmy ich mocne i słabe strony, a pomógł nam w tym trener Jan Chylaszek, obecnie szkoleniowiec Górnika Brzeszcze, z którym znamy się jeszcze z czasów wspólnej gry w Libiążu. Brzeszczanie grali ze Świtem tydzień wcześniej i po prostu podzielił się z nami swoimi uwagami na temat gry krzeszowiczan. Wykorzystaliśmy je przy opracowaniu naszej taktyki, która - jak widać - okazała się skuteczna. Oczywiście najlepsza taktyka nie przyniosłaby sukcesu, gdyby nie pełne zaangażowanie zawodników. Jestem z postawy zespołu bardzo zadowolony - dodaje trener Kos.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski