Zdrową żywność można wyhodować na balkonie

- Nie jesteśmy skazani wyłącznie na produkty dostępne w sklepach. Możemy sami wyhodować warzywa, które będą bardziej zdrowe i świeże - przekonuje Paweł Stankiewicz ze stowarzyszenia Polska Zielona Sieć.

Wbrew pozorom jest to możliwe nie tylko na wsi. W dużych miastach coraz większą popularnością cieszy się uprawianie warzyw na balkonach czy przed blokami. - Tak naprawdę wystarczy skrzynka wypełniona dobrą ziemią, nasiona i odrobina chęci - wyjaśnia Aleksandra Ziółkowska, przedstawicielka Polskiej Zielonej Sieci. Nie należy jedynie prowadzić upraw w najbliższym sąsiedztwie dużych ulic.

Jest wiele korzyści z miejskiego ogrodu. Po pierwsze ozdabia domową przestrzeń, po drugie przyczynia się do oczyszczania powietrza, ale przede wszystkim w dużym stopniu zapewnia zapotrzebowanie dorosłego człowieka na spożycie warzyw i ziół. - Na małym, kilkumetrowym balkonie potrafiłem wyhodować około 40 procent warzyw, które zjadam na co dzień - zdradza Paweł Stankiewicz.

Można to robić również na większą skalę, np. poprzez zakładanie tzw. ogrodów społecznych, gdzie lokalni mieszkańcy mogą prowadzić własne uprawy i jednocześnie integrować się. Tego typu miejsce funkcjonuje już na krakowskich Krzemionkach. - Przychodzi do nas coraz więcej miejskich ogrodników, którzy chcą zdrowo się odżywiać - wyjaśnia Ben Lazar, inicjator Ogrodu Społecznego KOS Krzemionki.

Słuszność miejskich ogrodów popiera Zarząd Zieleni Miejskiej. - To wspaniały pomysł, który jest wart propagowania - komentuje Katarzyna Przyjemska-Grzesik.

- W przyszłości zamierzamy edukować krakowian w tym zakresie i zachęcać do uprawiania własnych plantacji - dodaje przedstawicielka ZZM.

Do 21 listopada w Galerii Kazimierz można oglądać mobilną instalację „Miejskie ogrody”, która wyjaśnia w jaki sposób mieszkańcy dużych miast mogą prowadzić własne ogrody.

[email protected]