HOKEJ NA LODZIE KOBIET. Porażka i zwycięstwo oświęcimskich hokeistek na własnej tafli
Mecz z Polonią rozpoczął się po myśli oświęcimianek, które wykorzystały grę w przewadze i po trafieniu Katarzyny Frąckowiak objęły prowadzenie. Wprawdzie mistrzynie Polski skutecznie odpowiedziały za sprawą Karoliny Późniewskiej, ale pierwsza tercja i tak zakończyła się prowadzeniem Unii. Krótko przed końcem w sytuacji sam na sam bramkarkę Polonii pokonała ponownie Frąckowiak.
- Od drugiej tercji Polonia grała już tylko na dwie "piątki", a Późniewska, ich najlepsza zawodniczka meldowała się na tafli przy każdej przewadze. Polonia wykorzystała prawie wszystkie swoje przewagi - podkreśla trener Robert Piecha.
Oświęcimianki w drugiej tercji często grały w osłabieniu i to nawet podwójnym. Tak było chociażby w 32 min, ale właśnie wtedy nieoczekiwanie niedokładne podanie rywalek wykorzystała Frąckowiak. Z impetem ruszyła w kierunku bramki Polonii, ale została sfaulowana. Sędzia nie miał wątpliwości, dyktując karnego, którego wykorzystała sama poszkodowana i nieoczekiwania Unia doprowadziła do remisu. Radość miejscowych nie trwała długo, bo grające ciągle w przewadze bytomianki zrewanżowały się z nawiązką, zdobywając w odstępie 30 s dwa kolejne gole. - Podłamało to dziewczyny. Dwa gole straty do Polonii to naprawdę dużo i ciężko było myśleć o ich odrobieniu, tym bardziej, że byliśmy osłabieni w ataku brakiem Sylwii Bielas - twierdzi szkoleniowiec Unii.
Dzień później oświęcimianki rozegrały awansem spotkanie ze Stoczniowcem Gdańsk, który zjechał na południe kraju i postanowił zagrać dwa mecze po kolei. Poprzedniego dnia gdańszczanki przegrały w Janowie z Naprzodem.
W pierwszej tercji było widać, że zarówno oświęcimianki, jak i ich rywalki czują w nogach trudy sobotnich gier. Tym razem początek nie był udany dla Unii, która przegrywała po pierwszej tercji jedną bramką. - Od drugiej tercji dziewczyny zagrały lepiej, były bardziej skoncentrowane i skuteczne. Dzięki temu nie tylko odrobiły straty, ale jeszcze objęły prowadzenie. W ostatniej odsłonie, mając przewagę jednej bramki w miarę spokojnie kontrolowaliśmy spotkanie, a ostatnie trafienie Kasi Frąckowiak przesądziło ostatecznie sprawę - mówi trener Piecha.
Unia Oświęcim - Polonia Bytom 3-6 (2-1, 1-4, 0-1).
Frąckowiak 6, 19, 34 - Późniewska 16, 24, Bezrączko 26, 35, Sfora 35, Czaplik 43.
Unia - Stoczniowiec Gdańsk 4-2 (0-1, 3-1, 1-0) Bielas 22, 36, Wieczorek 40, Frąckowiak 49 - Berecka 9, Rykaczewska 28.
Z Polonią Unia grała w składzie: Trzop, Panfil (n/g) - Nowacka, Chojniak, S. Strzelecka, Wieczorek, Kozłowska - Chudy, J. Strzelecka, Gałuszka, Frąckowiak, Gajewska - Metyk, Małkow, Kosma, Jarmułowicz; ponadto drugim meczu: Górkiewicz, Bielas, Trethan.
Pozostałe wyniki III kolejki:
Cracovia - KTH Krynica 2-2 karne 1-2 (1-0, 0-1, 1-1), Naprzód Janów - Stoczniowiec Gdańsk 5-2 (1-0, 3-1, 1-1), GKS Tychy - Białe Jastrzębie 1-10 (0-3, 1-3, 0-4); awansem: Białe Jastrzębie - KTH Krynica 5-2 (1-2, 1-0, 3-0).
1. Jastrzębie 4 11 27-7
2. Polonia 3 9 18-11
3. Unia 4 7 18-15
4. Naprzód 2 3 8-7
5. Stoczniowiec 3 3 14-18
6. Tychy 3 3 5-16
7. KTH Krynica 3 2 8-15
8. Cracovia 3 1 3-9
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?