Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żebrać każdy może, grać już nie

Grzegorz Skowron
Edytorial. Kraków przyciąga. Nie tylko turystów i pielgrzymów. Żebraków też. Sezon turystyczny to także dużo większe możliwości zdobycia łatwych pieniędzy, bo u większej liczby osób można wzbudzić współczucie lub litość. Albo je tak zniechęcić do siebie, że wyciągną drobne, by się raz na zawsze od nich odczepić.

Czytaj także: Żebraczy boom pod Wawelem >>

Ulice naszego miasta znowu zapełniają się żebrzącymi, a my nie potrafimy sobie z tym poradzić. My – jako miasto, ale też – jako każdy z nas oddzielnie.

Zacznijmy od nas samych. Jeśli ktoś na ulicy wyciąga rękę po pieniądze, to na pewno jest w potrzebie. Jednak dając żebrakowi choćby złotówkę, nie wiemy, co za to kupi. Od lat organizacje zajmujące się pomocą biednym i bezdomnym (i te kościelne, i cywilne) apelują, by nie dawać żebrakom gotówki. Lepiej przekazać raz na jakiś czas nawet niewielką darowiznę organizacji społecznej pomagającej ludziom w potrzebie.

A jeśli już chcemy pomóc konkretnej osobie proszącej nas o wsparcie, to kupmy jedzenie czy nawet ubranie. Jednak to wymaga wysiłku większego niż sięgnięcie do portfela po drobne. Może nie jest to gigantyczny wysiłek, ale zabiera trochę czasu. A czas to pieniądz, którego już żebrakom dać nie za bardzo chcemy. Dając do ręki lub czapki złotówkę uspokajamy więc własne sumienie, że przecież pomagamy potrzebującym.

Miasto również sobie z żebrakami nie radzi. Sumienie urzędników uspokajają obowiązujące przepisy. To one są oficjalnym powodem ich bezradności. Paradoks polega na tym, że aby grać na ulicach, a więc pracując zarabiać, trzeba mieć zgodę miejskich urzędników. Żeby stać i stroić miny – trzeba najpierw stanąć przed szacowną komisją, która oceni, czy to służy wizerunkowi miasta. Ale stać z wyciągniętą ręką może każdy, i urzędnik, a tym bardziej strażnik miejski, nie ma już nic do tego. A że to wywołuje wizerunek gorszy niż kiepska mina mima...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski