Mający problemy kadrowe Ekstrim – kontuzjowana jest Magdalena Tyrańska, a Magdalena Pytel, Magdalena Żochowska i Katarzyna Wąsowska zagrały mimo przeziębienia – w środę skazywany był na pożarcie. Niewiele brakło jednak, by jako pierwszy w sezonie pokonał Budowlanych. Zmarnował jednak dwie piłki meczowe.
– Biorąc pod uwagę nasze kłopoty zdrowotne, wynik jest bardzo dobry. Mimo porażki, dziewczyny cieszyły się tak, jakby zdobyły mistrzostwo Polski _– mówi trener Ekstrimu Grzegorz Silczuk. – _Po pierwszym secie byłem zadowolony, że nie przegramy do zera, po drugim – że mamy punkt. Pewnie, że szkoda tych niewykorzystanych meczboli, ale w końcówce po prostu zabrakło nam sił. Rywalki miały kadrę dwunastu wyrównanych zawodniczek, a u nas na __przyjęciu nie było możliwości zmiany.
Beniaminek z Gorlic zajmuje 4. miejsce w tabeli i nie straci go, nawet jeśli przegra jutro w Sulechowie.
– _Czeka nas bardzo trudny mecz. Zawisza to zespół budowany z myślą o awansie do Orlen Ligi. Musimy się jakoś pozbierać i powalczyć. Nie boimy się nikogo _– dodaje trener Silczuk.
Przeziębione zawodniczki mogą się nieco podleczyć. Kwestia występu mającej kontuzjowaną kostkę Tyrańskiej ważyć się będzie do końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?