MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żeby było weselej!

Redakcja
Jak w kabarecie

   Już w pierwszych dniach stycznia widać, że nie będziemy się nudzić w zero piątym roku. Wchodzi na tapetę nowa, choć stara afera dotycząca prywatyzacji PZU. Poleżała afera parę latek w prokuratorskiej przechowalni, skruszała, poczekała w kolejce na swoją szansę. Teraz się przyda, dla odwrócenia uwagi od afery Orlenu i okolic. Co prawda prezesi Jamroży i Wieczerzak dawno zostali wypuszczeni z aresztu, po nieudanej próbie postawienia im zarzutów, ale to się jakoś nadrobi. Sąd za pierwszym podejściem nie potrafił znaleźć w całej Polsce wykwalifikowanych biegłych, w ogóle rozumiejących, o co chodzi w tym przekręcie. Nieufni do przesady obywatele twierdzili wtedy przekornie, że to, co my bierzemy za głupotę biegłej księgowej, to jej wielka mądrość, która zostanie sowicie wynagrodzona. Ale czego to ludzie nie gadają... Przewrażliwienie dziwne zapanowało w narodzie na tle aferalnym. Tak czy siak, afera PZU została zawieszona na kołku, z dobrymi widokami na przedawnienie...
   Niestety, holenderski Portugalczyk Talone ujawnił w "Rzeczpospolitej" pikantne szczegóły swoich kontaktów z paroma ministrami skarbu. No i afera zajaśniała na nowo blaskiem ciężkich pieniędzy. Joao Talone to były prezes firmy Eureko, która ma 30 proc. w PZU, a chce mieć więcej.
   Żeby było ciekawiej, opinie pana Talone'a nie były gazetowym wywiadem, lecz poufnym zeznaniem przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym, złożonym przed rokiem. Komu zależało, by teraz je wykraść i opublikować?
   Żeby było śmieszniej, ujawnienie zeznań może zaszkodzić podpisaniu ugody, wynegocjowanej właśnie przez rząd Belki z Eureko po latach sporów.
   Żeby było zabawniej, tenże Belka, jako prezydencki doradca, udzielał kiedyś dobrych rad firmie Eureko, choć twierdzi, że to nie było tak, ale inaczej...
   Żeby było weselej, rzeczniczka prokuratury oznajmiła, że "wszystkie prowadzone dawniej śledztwa związane z tą prywatyzacją zostanę przeanalizowane pod kątem prawidłowości decyzji o zawieszeniu lub umorzeniu".
   Żeby było raźniej, SLD-owski Janik złożył wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. PZU.
   Żeby było jeszcze lepiej, sprawę od dwóch lat bada sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, o czym sobie teraz przypomniała, pod zaspanym przewodnictwem posła Zycha. Ten sam Zych Józef jest obecnie kandydatem na marszałka Sejmu, bo poprzedni Józef już się znudził.
   I tak to się wszystko toczy "pod kątem prawidłowości" w rozkradaniu naszych pieniędzy, bo w ostatniej instancji do tego każda afera się sprowadza.
[email protected]
Jan Pietrzak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski