Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby nie zgasła gwiazda ludowców

Grzegorz Skowron
Edytorial. Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej, to przyszłość Polskiego Stronnictwa Ludowego. Trudno się więc dziwić, że partia o ponadstuletniej tradycji dba o to, by wschodząca gwiazda polskiej polityki szybko nie zgasła. A że robi to w sposób kontrowersyjny...

Polityka nie jest dla grzecznych chłopców. Minister z Krakowa właśnie na grzecznego chłopca został wykreowany. Choć zarządza trudnym resortem, zajmującym się sprawami konfliktowymi, uchodzi za człowieka ugodowego, kulturalnego, dążącego do porozumienia, który nie szuka sobie wrogów.

I ten wyidealizowany obraz burzy jego jakże skuteczna walka o pierwsze miejsce na tarnowskiej liście kandydatów PSL. Bez żadnych sentymentów Kosiniak-Kamysz zepchnął z jedynki w tym okręgu obecnego posła Andrzeja Sztorca.

Dlaczego minister z Krakowa, pracujący w Warszawie, nagle zapałał miłością do wyborców w Tarnowie? Między bajki można wsadzić tłumaczenia, że to wzmocnienie listy, dające szanse na dwa mandaty. Tak samo, jak przypomnienie, że rodzina Kosiniaków ma tarnowskie korzenie.

Prawda jest brutalna – w Małopolsce ludowcy największe szanse na zdobycie mandatu poselskiego mają w Tarnowie. W Krakowie nie mają żadnych. Gdyby minister został liderem listy PSL w stolicy naszego regionu, nie trafiłby do wykazu posłów. W Tarnowie ma prawie gwarancję zasiadania w Sejmie, a więc dalszego prezentowania się jako polityk wyważony, grzeczny i unikający konfliktów. I mający przed sobą wielką przyszłość w wielkiej polityce, ze stanowiskiem premiera (kiedyś albo może niespodziewanie szybko) włącznie.

W układaniu list PSL nie chodzi wcale o to, czy Władysław Kosiniak-Kamysz ma większe dokonania niż Andrzej Sztorc. Chodzi o styl uprawiania polityki – utrzymać się na stanowisku za wszelką cenę – z którym młody ludowiec do tej pory nie był kojarzony.

CZYTAJ TAKŻE: Dobre miejsce dla ministra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski