Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żegnaj, Danielu

WCH
Wczoraj o godz. 15 w Kamienicy odbyły się uroczystości pogrzebowe Daniela Rusnarczyka, grotołaza, który zginął tydzień temu pod lawiną w Tatrach. Ucznia klasy IVb wojskowej Liceum Ogólnokształcącego w Tymbarku pożegnali - oprócz najbliższej rodziny - koleżanki i koledzy z klasy, ogromna rzesza młodzieży, grono pedagogiczne, grupa tymbarskiego "Strzelca", do którego należał, przyjaciele z Sądeckiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego, z którymi chodził na wyprawy w góry, przedstawiciele oddziału PTTK "Beskid" w Nowym Sączu z pocztami sztandarowymi.

KAMIENICA. Liczne grono przyjaciół i tłumy mieszkańców wzięły udział w pogrzebie tragicznie zmarłego w Tatrach grotołaza

   Daniel Rusnarczyk miał 19 lat. Urodził się w Białymstoku, zamieszkał z rodzicami i pięcioma braćmi w Kamienicy. Uczył się w Zespole Szkół w Tymbarku i tu zamieszkał w internacie. Kończył kurs taternictwa jaskiniowego pod okiem Anny Antkiewicz, kierowniczki i założycielki Sądeckiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego w Nowym Sączu. Podczas tragicznej wyprawy do Jaskini Małej w Tatrach, szedł szlakiem pod Czerwone Wierchy właśnie ze swoją instruktorką oraz Magdaleną Jarosz, studentką V roku biologii UJ i Piotrem Trzeszczoniem, sądeczaninem, pracownikiem Banku Śląskiego w Krakowie. Wszyscy zginęli, kiedy spadli w kilkusetmetrową przepaść, po podcięciu lawiny.
   Wieść o śmierci Daniela wywołała szok w Tymbarku i Kamienicy. Szczególnie boleśnie przeżywają ją koledzy z Zespołu Szkół, w którym w tym roku miał pisać na wiosnę pracę maturalną, a kilka dni przed tragedią bawił się jeszcze na studniówce.
    W tymbarskiej szkole panuje od tygodnia nastrój żałoby. Podczas apelu prowadzonego przez szkolnego katechetę ks. Jacka Kmiecika, przypomniano postać tego wyjątkowego ucznia i serdecznego kolegi.
   - Na pewno mogę powiedzieć o Danielu, członku naszej szkolnej rodziny, mniej, niż jego bliscy koledzy, czy wychowawca. Przed pogrzebem są kompletnie rozbici. Skróciliśmy lekcje, bo do Kamienicy wybiera się chyba pół szkoły - opowiadał o tym, co się dzieje w szkole, jej dyrektor Józef Piętak. - Daniel dał się poznać wszystkim z jak najlepszej strony. Nie miałem od grona pedagogicznego złego słowa o nim. Był szanowany, lubiany, serdeczny, szczery, a przy tym obdarzony darem miłości do gór. Nad jego łóżkiem w internacie wisiały szczegółowe mapy i plany jaskiń, które z taką pasją poznawał.
   Uroczystości pogrzebowe w kościele parafialnym w Kamienicy celebrowali proboszcz ks. kanonik Kazimierz Pach oraz dwaj przyjaciele zmarłego, dyrektor Sądeckiego Centrum Pielgrzymowania w Starym Sączu i duszpasterz turystów ks. Tadeusz Sajdak oraz ks. Zenon Tomasiak - grotołaz, który badał Jaskinię Małą i niewiele brakowało, by sam zginął w lawinie.
   - Poszukiwał dobra moralnego, prawdy i piękna, był przykładem dla wszystkich. Daj Boże każdemu proboszczowi takich chłopaków - mówił nad trumną Daniela ksiądz Pach.
   Dziś o godz. 11 w kościółku na Burku w Tarnowie grono najbliższych przyjaciół weźmie udział w uroczystościach pogrzebowych Magdy Jarosz. W czwartek o godz. 9 w sądeckiej farze zostanie odprawiona msza św., a o godz. 12 ceremonia pogrzebowa Piotra Trzeszczonia na Cmentarzu Komunalnym w Nowym Sączu. Pogrzeb Anny Antkiewicz odbędzie się w piątek, na tym samym cmentarzu, bezpośrednio po mszy św. odprawionej o godz. 12 w kościele kolejowym.
(WCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski