Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Unii musi zagrać skuteczniej niż zwykle

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Teraz nie ma miejsca na błędy, stawką jest walka o strefę medalową
Teraz nie ma miejsca na błędy, stawką jest walka o strefę medalową Jerzy Zaborski
Hokej. W kobiecej ekstraklasie rozpoczyna się gra o wszystko, czyli play-off. W ćwierćfinale Unia podejmie dziś GKS Tychy. O awansie do kolejnej rundy zdecyduje wynik dwumeczu, czyli liczyć się będzie każda bramka.

W związku z nieparzystą liczbą drużyn w ekstraklasie, miejsce w półfinale ma już zapewnione liderująca bytomska Polonia. Nieoczekiwanie bez walki do strefy medalowej awansował Stoczniowiec Gdańsk, bo z rywalizacji wycofał się jego rywal, czyli będąca zdecydowanym outsiderem Cracovia.

Krakowianki zrezygnowały z rywalizacji już pod koniec fazy zasadniczej.

Z kolei w konfrontacji poznańskich Kozic z Naprzodem Janów zdecydowanym faworytem będą Ślązaczki.

Najciekawiej powinno być zatem w oświęcimsko-tyskiej rywalizacji, czyli sąsiadów w tabeli. Unia po fazie zasadniczej była piąta i miała o dziewięć punktów mniej od tyszanek. To niby sporo, zwłaszcza że Unia na lodzie tylko raz wygrała z wyżej notowaną ekipą, czyli Naprzodem, na koniec fazy zasadniczej, natomiast pozostałe punkty zdobyła kosztem najsłabszych krakowianek i poznanianek. Z kolei za dwa mecze z Polonią dostała punkty walkowerem.

Jeśli jednak prześledzimy wyniki Unii w bezpośredniej rywalizacji z tyszankami, to były one bardzo wyrównane. Oświęcimianki przegrały na wyjedzie 2:3 i 2:4 natomiast we własnej hali uległy 3:5 i 2:3.

- Play-off to zupełnie inne granie niż faza zasadnicza - przypomina Robert Piecha, trener oświęcimianek. - Zdecyduje dyspozycja dnia, postawa bramkarzy. Na pewno musimy zacząć wykorzystywać swoje okazje. Tyszanki są w naszym zasięgu.

Wiele będzie zależało od postawy oświęcimskiej bramkarki Moniki Chodak. Na finiszu fazy zasadniczej, w konfrontacji przeciwko faworytom rozgrywek, pokazała, że gdy była oparciem dla zespołu, Unia potrafiła nawiązać walkę. Do postawy bramkarki trzeba dorzucić jeszcze odrobinę skuteczności.

Oświęcimianki muszą uważać na Katarzynę Frąckowiak, byłą zawodniczkę Unii, która w pojedynkę potrafi wygrać mecz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski