Zespół z Tychów był poza zasięgiem AGH

GKS Tychy - AGH Kraków 83:74 (22:13, 25:19, 21:18, 15:24)

Punkty dla AGH: Wróbel 17, Krawczyk 14, Kalinowski 11, Maj 10, Włodarczyk 9, Zych 8, Borówka 5.

GKS Tychy to zespół, który w tym sezonie walczy o pierwszą czwórkę. Dzięki wsparciu miasta i kilku sponsorów, stworzono bardzo solidną drużynę, w której występuje kilku graczy z bogatym bagażem doświadczeń w ekstraklasie.

Początek meczu miał wyrównany przebieg. Krakowianie prowadzili 4:2, ale po kolejnym rzucie Bartosza Wróbla stanęli. Gospodarze zaś seryjnie zdobywali punkty i po pierwszej kwarcie prowadzili 22:13.

Obiecujący był początek drugiej kwarty, gdy koszykarze AGH, dzięki rzutom Jakuba Krawczyka i Damiana Kalinowskiego doprowadzili do stanu 26:19 i 30:28. W końcówce znów goście dali się zaskoczyć i po kilku minutach GKS wygrywał 45:30.

Krakowianie podjeli jeszcze walkę, ale nie było ich stać na takie zrywy, jak rywala, wskutek czego przewaga miejscowych nie topniała.

Dopiero w czwartej kwarcie podopieczni trenera Wojciecha Bychawskiego zdołali zdobyć kilka punktów z rzędu i odrobić część strat. O zwycięstwie nie mogło być mowy, ponieważ zespół GKS Tychy był drużyną o klasę lepszą.

Krakowianie wciąż mają szansę, by uniknąć gry w play-out, jednak muszą zacząć regularnie wygrywać. Na ich nieszczęście po serii porażek przebudził się Doral Nysa Kłodzko, który niedawno pokonał walczącą o ekstraklasę Legię Warszawa. Tak, czy owak koszykarze AGH Kraków muszą sobotni mecz wygrać, gdyż nawet jeśli przyjdzie im walczyć o utrzymanie, to wynik tego meczu będzie szalenie istotny.

W innych meczach: Rosa Radom - Legia Warszawa 85:79, GTK Gliwice - Basket Poznań 57:56, Sokół Łańcut - SKK Siedlce 73:61, Pogoń Prudnik - Noteć Inowrocław 69:75, Znicz Basket Pruszków - Astoria Bydgoszcz 76:78, Kotwica Kołobrzeg - Spójnia Stargard 74:64, Doral Nysa Kłodzko - Polonia Leszno 94:91.