Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgodnie z tradycją

ZAB
Po dziewięciu spotkaniach bez porażki IKS Olkusz musiał uznać wyższość rywala, tym razem w wyjazdowej konfrontacji z Wolanią Wola Rzędzińska 0-1 (0-1).

IV LIGA. IKS Olkusz doznał planowej porażki z Wolanią Wola Rzędzińska 0-1 (0-1)

Wyprawą na Wolanię olkuszanie zamykali cykl trzech wyjazdowych spotkań. Jechali tam z "duszą na ramieniu". - W historii czwartoligowych występów nie ugraliśmy z Wolanią nawet punktu - rozpoczyna Ryszard Myszor, kierownik olkuskich piłkarzy. - Oczywiście, że nawet te najgorsze pasma spotkań muszą się kiedyś skończyć, ale trudno było liczyć tym razem na przełamanie.

Mówiąc te słowa, olkuski kierownik miał na myśli sytuację kadrową swojego zespołu. - Zabrakło nam pięciu podstawowych zawodników - podkreśla Ryszarda Myszor. - W tym gronie jest trzech stoperów, czyli Grzesiek Jurczyk, cementujący defensywę oraz Bartek Kaczmarczyk z Pawłem Banysiem. Trudno myśleć o stabilizacji, skoro w każdym meczu trzeba szukać nowych rozwiązań ze stoperami.

W cyklu trzech wyjazdowych spotkań olkuszanie zanotowali wszystkie kombinacje wyników, bo rozpoczęli od wygranej w z Lotnikiem Kryspinów 4-2, potem był remis z Mogilanami i teraz przyszła kolej na porażkę. - Nasza trudna sytuacja kadrowa jest wynikiem kąpieli wodno-błotnych w dwóch poprzednich kolejkach, rozegranych na trudnych boiskach - przypomina Ryszard Myszor. - Mimo przeciwności losu, wcale nie musieliśmy przegrać z Wolanią, bo mieliśmy swoje doskonałe okazje bramkowe. Dwa razy bliski szczęścia był Wdowik. Rozgrywający kapitalne spotkanie Łukasz Chrzanowski "ostemplował" słupek i poprzeczkę bramki rywali. Dobrze zagrał też Konrad Tomsia (na zdjęciu). Zabrakło nam jednak odrobiny szczęścia, a może też rywale byli bardziej zdeterminowani, bo przecież oni nie są jeszcze pewni ligowego bytu. Dla mnie po prostu wisi nad nami klątwa tego zespołu i dlatego przegraliśmy zgodnie z tradycją. Okazja do jej zmiany trafi się w przyszłym sezonie. Obyśmy wtedy mieli optymalną kadrę i trochę więcej szczęścia niż ostatnio, to jestem umiarkowanym optymistą. Na razie ciągle tkwimy na 11 miejscu, ale w tym sezonie wiele już nie zwojujemy. Powoli trzeba myśleć o kolejnym, bo w związku z likwidacją V ligi i powołaniu dwóch grup IV ligi, dojdzie wiele nowych zespołów - kończy olkuski kierownik.

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski