Zgrać drużynę

Sparing koszykarzy Wisły i Korony

 WISŁA SSA - KORONA 88-52 (19-17, 44-26, 67-41). Punkty dla Wisły: Kasperzec 18 (2 przechw.), Dymacz 4 (2 przechw.), Trojan 4, Mularski 4, Kwandrans 0 oraz Bżykot 18 (1x3, 6 zb.), Salamon 11 (2 przechw.), Klocek 9, Kękuś 9 (3x3), Wąs 8, Mikina 3, Kaliciński 0; dla Korony: Hajduk 21 (6 zb.), Pyla 13, Kunc 6 (5 zb.), Zając 3 (1x3), Serafin 2 oraz Gorczyca 5, Nieć 2, Studnicki 0, Pająk 0, Wronicz 0.
 Niespodziewanie Korona objęła szybkie prowadzenie: 7-2, 9-4, dzięki skutecznym akcjom Pyli i Hajduka. Od 6 min wiślacka maszynka "zaskoczyła", przede wszystkim po wejściu na parkiet kapitana drużyny Bżykota (8 pkt w tej kwarcie, wszystkie rzuty celne). Od tego momentu "Smoki" zyskały przewagę i szybką grą stale ją powiększały. Młody zespół Korony zagrał dobrze, ale nie mógł rywalizować z bardziej doświadczonymi przeciwnikami.
 Wisła, który "zbroi" się przed rozgrywkami I ligi, rozpoczęła serię gier sparingowych. - Celem jest zgranie zespołu - powiedział Łukasz Kasperzec, który wrócił do Krakowa po dwóch latach spędzonych w Trelfu Sopot w ekstraklasie. - Dzięki temu, że znam wszystkich chłopaków z drużyny, grało mi się dobrze. Kasperzec z minuty na minutę grał coraz lepiej, podobnie jak wyprowadzający piłkę Mariusz Dymacz, który skupił się na rozgrywaniu. Natomiast dwaj Tomasze, Mularski i Trojan, także nowe nabytki Wisły, byli mało zgrani z drużyną, więc i punktów rzucili niewiele. - Przed nami jeszcze sześć sparingów, po których powinniśmy grać znacznie lepiej - dodał Kasperzec, który po meczu przez 10 minut indywidualnie trenował rzuty z dystansu. - Liczymy też na amerykańskiego centra, który ma w przyszłym tygodniu przylecieć na testy__do Krakowa - zakończył koszykarz.

(RS)