Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgrzyt zębów w muzeum

Marek Kęskrawiec
Rzucony przez Jarosława Kaczyńskiego pomysł zażądania od Niemiec reparacji wojennych stał się nieoczekiwanie tematem gorętszym niż koniec lata. Szkoda, że jak zwykle trudno o nim rozmawiać spokojnie.

Reparacje nie są w Europie niczym niezwykłym. W 2010 r. rząd Niemiec spłacił Francji i Belgii ostatnie raty za I wojnę światową. My z kolei mieliśmy uzyskać od Niemców 15 proc. rekompensat przewidzianych dla Sowietów po II wojnie. Co prawda rząd w Warszawie zrzekł się tych żądań w 1953 r., ale do dziś trwa dyskusja, jak traktować decyzję kraju trzymanego na smyczy przez ZSRS. Z drugiej strony byliśmy państwem uznawanym przez ONZ, które podpisało wiele respektowanych do dziś umów. Otrzymaliśmy też wiele ziem po III Rzeszy.

Jedno jest pewne, nie ma generalnej zasady regulującej te kwestie. Od kilku lat rząd Namibii negocjuje z Niemcami kwotę reparacji za ludobójstwo dokonane w tym południowoafrykańskim kraju w latach 1904-1908. Nie ma więc żadnego powodu, by np. władze Konga nie mogły wystąpić z roszczeniami wobec Belgii, której król Leopold w tym samym czasie wymordował miliony, aby utrzymać swe kauczukowe imperium.

Gdybym miał wskazać palcem na kraj, który w podobny sposób przyczynił się do zapaści Polski, wymieniłbym… Szwecję. W wyniku potopu (wojna, głód, epidemie) straciliśmy niemal 40 proc. ludności oraz połowę majątku narodowego. Całe miasta, zamki, pałace i kościoły były plądrowane i niszczone. Mam jednak wątpliwości, czy warto poruszać tę sprawę po 357 latach, choć na pewno oglądanie pięknych polskich kolekcji w szwedzkich muzeach może wywoływać zgrzytanie zębami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski