W meczu kończącym 16. kolejkę ekstraklasy, w poniedziałek o godz. 18, „Pasy” podejmą Lechię Gdańsk.
Wczoraj ci, którzy grali w czwartkowym spotkaniu, odpoczywali, pozostali mieli odnowę. Większość musi „odnowić” głowę, by przykra porażka z I-ligowcem nie zaburzyła pewności siebie.
- Ta sytuacja rzeczywiście była przykra - mówi szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński, przywołując spotkanie z Zagłębiem. - Można było spodziewać się różnych scenariuszy, natomiast efekt końcowy był dla nas fatalny. Ale to już było, to trzeba przełknąć i tak sobie powiedzieliśmy w szatni. Moja w tym głowa, by może nie tyle postawić ten zespół na nogi, bo bez przesady, dalej na nich stoimy i to w miarę mocno, ale by zrobić wszystko, aby to spotkanie nie miało wpływu na mecz poniedziałkowy. Jeśli chodzi o stronę fizyczną, to na pewno jakieś ślady zostaną. Grając na tym boisku, które w wielu miejscach przypominało pole ryżowe, ubytek sił był znaczny. Robimy wszystko, by na __poniedziałek było wszystko dobrze.
Szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z Jakuba Wójcickiego, który długo dochodzi do siebie po kontuzji i do treningu wróci dopiero w poniedziałek. Nie będzie też Damiana Dąbrowskiego, który musi pauzować za cztery żółte kartki.
Były piłkarz Cracovii Dawid Nowak czekał na decyzję Komisji Dyscyplinarnej PZPN w swojej sprawie. Oskarżony o stosowanie dopingu (stanozololu) zawodnik uzyskał w sierpniu tego roku korzystne dla siebie orzeczenie Trybunału Arbitrażowego przy PKOl, które nakazywało skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia. KO znów wydała surowy wyrok - dwuletnia dyskwalifikacja zawodnika. Kara biegnie od października ubiegłego roku. Teraz Nowak może starać się o jej skrócenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?