Na sobotnią akcję skrzyknęli się przez internet. Cel - obsadzić puste donice wzdłuż budynku biblioteki, uniemożliwiające tu parkowanie. Donice postawił tam w zeszłym roku Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, ale nic w nich dotąd nie rosło.
- Przeszkadzało nam, że stoją puste, więc zrobiliśmy coś z tym, pokazaliśmy, że się da - mówi Agata Bloswick z aDaSie. Miejscy aktywiści zrzucili się na kilkanaście worków ziemi i rośliny, niektórzy przynieśli też własne, wykopane z ogródka. W akcję zaangażowało się 25 osób, każdy poświęcił 10-20 zł, swój czas i pracę. Najmłodszym uczestnikiem był 5-letni Adaś Barański. Włączyła się i biblioteka, udostępniając wodę - a odtąd będzie też dbała o podlewanie.
ADaSie dostawiły też trzy tymczasowe donice na odcinku wzdłuż budynku, gdzie ich brakowało. - Zwrócę się z interpelacją do prezydenta miasta o donice aż do końca ulicy Rajskiej - zapowiedziała biorąca udział w akcji radna miasta Anna Szybist.
Akcje grupy aDaSie nie są nastawione na wytykanie miastu, że zaniedbuje to, co do niego należy. - Ciągle słyszymy, że na coś brakuje miastu pieniędzy, że "nie da się". Dlatego nie czekamy, tylko sami zabieramy się za to, co możemy zrobić we własnym zakresie - tłumaczy Agata Bloswick.
Tym razem stali się zielonymi partyzantami (taka partyzantka jest popularna w miastach na całym świecie), wcześniej m.in. oczyszczali latarnie z reklam i urządzili akcję wspólnego malowania muralu na bloku komunalnym na osiedlu Kliny, notorycznie oszpecanym przez wandali.
ADaSie działają od listopada ubiegłego roku. Do grupy należą głównie kobiety w wieku 26-41 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?