Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonki. Rdzenni mieszkańcy żyją tu z uprawy roślin

Barbara Ciryt
Część mieszkańców Zielonek wciąż żyje z rolnictwa. Na żyznych ziemiach uprawia nowalijki
Część mieszkańców Zielonek wciąż żyje z rolnictwa. Na żyznych ziemiach uprawia nowalijki Barbara Ciryt
Gmina jest uważana za sypialnię Krakowa, ale nie brakuje tu rolników

Zielonki to przedmieście Krakowa. Gmina jest kojarzona z estetycznymi osiedlami, domkami w szeregowych zabudowach, do których sprowadzają się Krakusi. A jednak niektórzy mieszkańcy żyję tutaj od pokoleń z uprawy warzyw i zbóż.

- Dawniej na każdym zagonie w Zielonkach rosła marchew - przypomina pan Michał. W rodzinnym gospodarstwie wciąż uprawia warzywa. Pani Anna przekazała pole młodszym pokoleniom, ale bez pracy w rolnictwie nie umie żyć.

Pole ma między osiedlami z pięknymi kolorowymi domkami, gęsto zabudowanymi uliczkami a urzędem gminy. Do centrum Zielonek jest zaledwie kilkaset metrów.

- Całą nasza rodzina utrzymuje się z rolnictwa, ziemię mamy żyzną - mówi pani Anna. - Jeszcze kilka lat temu sadziliśmy marchew. Teraz się to nie opłaca. Przeszliśmy na nowalijki. Sadzimy koperek, rzodkiewkę, kalarepę - wymienia. Uwija się przy wycince koperku i pakowaniu go w pęczki.

Zielonki są podzielone na dwie części. W tej starszej mieszkają rdzenni mieszkańcy wraz z przybyszami, a w nowej, na osiedlu Łokietka, tylko ludzie napływowi. Sołtys Zielonek Władysław Orzechowski wylicza, że cała miejscowość liczy 5,5 tys. mieszkańców.

- Zameldowanych jest trochę mniej, wciąż się sprowadzają, wiec nie wszyscy zdążyli z meldunkiem. W tej populacji rolników jest naprawdę niewielu - zaledwie 20. Ale obsiane i obsadzone pola wskazują, że te nasze Zielonki to jednak wieś - mówi Orzechowski.

Rolnicy z Zielonek mają gospodarstwa po 1,5 do 2,5 hektarów. Nieliczni mogą się pochwalić 5-hektarowymi areałami, a raptem dwóch uprawia warzywa i zboże na około 20 hektarach. Jeden z nich wybudował nawet magazyny - chłodnie na warzywa
- i dostarcza towar do wielkich marketów handlowych.

- To ostatnie osoby trudniące się tutaj rolnictwem. Starsze pokolenie jeszcze siłą rozpędu coś uprawia. Jak młodzi przejmą gospodarstwa, to uprawnych pól nie będzie, bo nie ma gdzie sprzedawać płodów rolnych. Drobni rolnicy nie mają siły przebicia.

Na placach targowych zarabiają grosze - mówi sołtys. Zaznacza, że w Zielonkach ziemia jest w cenie, wiec niedługo młodzi wysprzedają pola pod zabudowę mieszkaniową. - Tej tendencji nikt nie zatrzyma - dodaje Orzechowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski