Patrzcie, mówimy, to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! – twierdził w słynnym filmie Stanisława Barei prezes Ochódzki.
Te słowa przypomniały mi się wczoraj podczas lektury wywiadu, jakiego wiceprzewodniczący PSL Stanisław Żelichowski udzielił portalowi wpolityce.pl. Broniąc wyniku wyborczego uzyskanego przez PSL (Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie, skąd się wziąłem?!) stwierdził nie owijając w bawełnę (słomę?): – Byliśmy cały czas na tej krzywej wzrostowej i myślę, że jeszcze nie uzyskaliśmy górnego pułapu! Mam nadzieję, że (...) to nie jest ostatnie zdanie, które pokazujemy.
I co nam pozostało? Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?