Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielony stolik wciąż modny

Redakcja
Reformatorzy-psuje z PZPN-owskiego organu wydali zaoczny wyrok na drugoligowy status tarnowskiej Unii.

Ryszard Niemiec: PRETEKSTY

W obłędnym kursie przykręcania śruby dopadli tarnowian z paragrafu pracowniczych zaległości płacowych, sięgających dwadzieścia parę tysięcy złotych! W Tarnowie zawrzało, bo ludzie zorientowani wiedzą, że cały polski futbol to gigantyczne zbiorowisko dłużników... Na palcach jednej ręki da się policzyć piłkarskie spółki akcyjne, płacące w terminie pensje i premie zawodnicze, honoraria trenerskie. Żelazną zasadą w polityce transferowej jest rozkładanie należności na raty po to, by na pewno zapłacić jedynie tę pierwszą.

Coraz bardziej powszechną normą stają się zaległości wobec urzędów skarbowych, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nikogo nie dziwi niepłacenie faktur za prąd, gaz, nawet wodę z komunalnych kranów! Jeszcze gorzej jest w klubach niżej zorganizowanych, żyjących na garnuszku samorządów, przy wsparciu drobnego biznesu. Tu prowadzenie klubu piłkarskiego wymaga od społeczników wręcz prestidigitatorskich umiejętności i pokory, i talentów żebraka-domokrążcy. Takim klubem od wielu sezonów pozostaje Unia Tarnów, niegdyś klub załogi potężnych Zakładów Azotowych. Obecnie odcięty od wymiona fabryki żywicielki, pozbawiony należnych środków z miejskiej kasy, z trudem wiąże koniec z końcem, czego świadectwem bywa zrywana płynność płatnicza.

Godna podziwu, w tej sytuacji organizacyjnej, jest efektywna praca z grupami młodzieżowymi liczącymi kilkaset juniorów, trampkarzy, żaków i młodzików. Na pograniczu zjawisk nadprzyrodzonych należy postawić wyniki drugoligowej ekipy piłkarzy "Jaskółek", toczących równe boje z drużynami z Płocka, Rzeszowa, Stalowej Woli, Lublina, a więc miast o większym potencjale i takich samych tradycjach. Pozostający na finansowych kroplówkach zawodniczy trenera Kijowskiego dali wiele dowodów na bardziej życzliwe i konkretne spojrzenie miejscowych decydentów i przedsiębiorców. Agendy licencyjne PZPN powinny być zorientowane, że piłkarze tarnowscy borykają się jeszcze z jednym, ważnym problemem... Podlegają mianowicie pod działanie negatywnych skutków egzystowania w środowisku skazanym na omnipotencję sportu żużlowego. Zdolność przetrwania w tak skrajnie niekorzystnych realiach powinna przynosić piłkarskiej Unii nie tylko odruchy podziwu, ale i stosownego wsparcia ze strony PZPN, którego klub jest członkiem od 1938 roku!

Tymczasem komisja odwoławcza do spraw licencji II ligi, nie bacząc na wyniki rywalizacji w minionym sezonie, tak budujące dla beniaminka, z biurokratyczną znieczulicą zabrała drużynie szansę na dalszy postęp, degradując ją przy stoliku o klasę niżej! I może dałoby się tę smutną decyzję zaakceptować, gdyby nie rozliczne przypadki niebywałej tolerancji wobec innych klubów-ewidentnych bankrutów.

Wciąż ekstraklasowego szyku zadaje łódzki Widzew - spółka w stanie upadłości, licencję na grę w II lidze dostała Polonia Bytom, klub zasłużony, ale wyspecjalizowany w biciu rekordów opóźniania gratyfikacji zawodników... Wobec Unii zastosowano pokazówkę nieustępliwości i twardej ręki, zapewne dlatego, żeby uszczknąć co nieco z rosnącej w siłę małopolskiej piłki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski