Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziemia obiecana

Włodzimierz Jurasz
Po(d)gląd na świat. Według producentów oraz emitenta miał to być przebój. Wskazuje na to pora emisji (niedziela, TVP1, zaraz po „Wiadomościach”) oraz nazwiska autorów (Wojciech Adamczyk – reżyseria; Robert Brutter – scenariusz), wsławionych „Ranczem”.

Podobne były chyba oczekiwania widowni – pierwszy odcinek „Dziewczyn ze Lwowa” obejrzało 3,5 miliona widzów. To wynik daleki od „Rancza”, o „M jak miłość” nie wspominając, ale i tak imponujący. W tych milionach i ja byłem, odcinek drugi także zobaczyłem, ale w następną niedzielę na wszelki wypadek sprawdzę, co o tej porze daje konkurencja…

Pal sześć brak wyrazistych postaci, takich, z którymi można się w jakiś sposób utożsamić, a przynajmniej poczuć do nich sympatię. Znacznie większym mankamentem jest zbudowanie tego filmu, opowiadającego o Ukrainkach przyjeżdżających do Polski za pracą, na stereotypach. Nie dość, że fałszywych (jak to stereotypy), to jeszcze mogących wzbudzić oburzenie. Tak polskiego, jak i (ewentualnego) ukraińskiego widza.

Przedstawieni w pierwszym odcinku mężowie i tzw. partnerzy bohaterek to banda alkoholików, nierobów i sadystów, żerujących na swoich kobietach, nawet tuż przed wyjazdem do Polski zabierających im przygotowane na drogę oszczędności (choć dzięki nim przyjeżdżają do nas z niezłymi kwalifikacjami – znają znakomite sposoby na kaca…). Z kolei Polacy zatrudniający bohaterki (wyłącznie w roli sprzątaczek, w każdym razie do tej pory) to chamy, oszuści, zboczeńcy i alfonsi, w najlepszym razie wyzyskiwacze, pragnący jak najmniej płacić za jak najcięższą pracę. Może poza jednym wyjątkiem, starszym wiekiem adwokatem, określanym przez „swoją” Ukrainkę mianem „euromężczyzny” (to na razie jedyny przebłysk esprit autorów serialu).

Nie wiem oczywiście, jak dalej potoczą się losy „Dziewczyn ze Lwowa”, choć chyba będę musiał zgodzić się z opinią jednej z bohaterek, stwierdzającej: – Ja nie mam nerwów na tu Polszczu.

Bo ja chyba nie będę miał nerwów na ten serial.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski