– Cieszymy się, że rośnie zainteresowanie lokalnymi tradycjami – mówi Jadwiga Pierzchała, dyrektorka Szkoły Podstawowej i inicjatorka organizowania festiwalu. Kamil Fus i Mateusz Gas, nastolatkowie, przychodzą tu od początku. W tym roku najbardziej smakowały im ziemniaczane pączki.
Do Pozowic przyjechali też mieszkańcy sąsiednich wiosek – Facimiecha i Wielkich Dróg – które zaprezentowały się na scenie i za stołem z ziemniaczanymi potrawami. – Mamy też do nich sos czosnkowy, wymyślony przez samego Jana III Sobieskiego – mówi Zuzanna Wędzicha prezes Stowarzyszenia „Nasz Dom Nasze Wielkie Drogi”. Wioska nazywa się królewską na pamiątkę stacjonowania w niej króla w drodze na odsiecz Wiednia.
Na scenie wystąpiły też gospodynie z miejscowego Kółka Rolniczego. One także suto zastawiły „ziemniaczany” stół. Można było też obejrzeć rękodzieła, m.in. szydełkowe serwetki Cecylii Woźniak, rysunki węglem Wiktorii Wawro (obie z Pozowic) oraz twórców z Wielkich Dróg: wikliniarza Jana Adamusa oraz kowala artystycznego Józefa Ryszki.
– Udział sąsiadów na festiwalu jest okazją do integracji mieszkańców naszych wiosek – mówi Franciszek Czekaj, sołtys Pozowic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?