Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziętara zginął, bo za dużo wiedział? [WIDEO]

Marcin Banasik, Krzysztof M. Kaźmierczak
Śledztwo. Do sądu w Krakowie trafił wniosek o areszt dla Aleksandra G., biznesmena podejrzewanego o podżeganie do zabójstwa dziennikarza

Dziś w Sądzie Okręgowym w Krakowie odbędzie się posiedzenie aresztowe, na którym obecny będzie Aleksander G. Jeśli sąd przychyli się do wniosku prokuratury, biznesmen trafi do tymczasowego aresztu.

Zdaniem śledczych za zastosowaniem aresztu przemawia wysoka kara grożąca za podżeganie do zabójstwa, czyli nawet dożywocie, i obawa matactwa. - Zgromadzony materiał dowodowy pokazuje, że Aleksander G. w czerwcu 1992 r. nakłaniał konkretne osoby do porwania i zabójstwa Jarosława Ziętary - mówił Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, który prowadzi sprawę Ziętary.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że biznesmen miał być widziany na początku lat 90. w towarzystwie płatnego zabójcy z Rosji, który mógł stać za śmiercią Ziętary. Jego portret pamięciowy ukazał się w "Dzienniku Polskim" 19 września 2014 roku.

Prokurator dodaje, że powodem zainteresowania biznesmena 24-latkiem pracującym w "Głosie Wielkopolskim" było prowadzenie przez Jarosława Ziętarę śledztw dziennikarskich w sprawach afer gospodarczych. Młody reporter interesował się przede wszystkim osobami prowadzącymi nielegalną działalność gospodarczą. Według ustaleń śledczych Aleksandrowi G. zależało na tym, by młody dziennikarz przestał publikować swoje artykuły.

Biznesmen i były senator Aleksander G. został zatrzymany we wtorek rano w miejscu zamieszkania w Poznaniu. W poznańskiej prokuraturze przedstawiono mu zarzut podżegania do zabójstwa Ziętary. Podejrzany nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Po zakończeniu czynności w środę został przewieziony do Krakowa, gdzie przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. Za podżeganie do zabójstwa grozi mu od ośmiu lat więzienia do dożywocia.

Prokurator Kosmaty zaznaczył, że Aleksander G. podczas przesłuchania stwierdził, że zatrzymanie w jego ocenie było przeprowadzone bardzo profesjonalnie i nie ma najmniejszych zastrzeżeń także do przeszukania jego domu.

Na razie nie wiadomo, jak długo będzie trwało śledztwo. Według Kosmatego może się okazać, że przeciągnie się na następny rok. - Trzeba pamiętać, że od zaginięcia minęły 22 lata. Ustalenie okoliczność tego zdarzenia wymaga ogromu pracy - tłumaczy prokurator Kosmaty.

Senator G. zasłynął stworzeniem u schyłku PRL sieci kantorów walutowych. Obecnie wiadomo, że wynikało to z jego znajomości z wpływowymi ludźmi z tajnych służb. Na początku lat 90. te kulisy jego przedsięwzięć biznesowych nie były znane, a ich ujawnienie z pewnością mogło być niekorzystne dla zbijającego fortunę biznesmena.

Także PRL-owska przeszłość Aleksandra G. nie przysporzyłaby mu zwolenników, a raczej istotnie zmniejszyłaby jego szanse na uzyskanie w 1993 roku mandatu senatora. Sam przyznał się później tylko do krótkiej pracy w SB. Tymczasem niedawno wyszło na jaw, że w 1982 roku bezpieka zwerbowała go do tajnej współpracy. Jak ujawnił Sylwester Latkowski w książce "Polska mafia", G. był kontaktem operacyjnym ps. "Witek". Jego teczka m.in. z deklaracją współpracy znajduje się obecnie w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.

Jarosław Ziętara, jeszcze pracując w tygodniku "Wprost", zajmował się spółką "Art B", z którą Aleksander G. związał się w 1991 roku. Dziennikarz był poruszony ujawnieniem w czerwcu 1992 roku współpracy wielu publicznych osób z SB. Gdyby wyciągnął wtedy na jaw skrywaną przeszłość i powiązania biznesmena, mogłoby to odbić się na jego interesach. Czy to właśnie planował Ziętara? Krakowska prokuratura nie ujawnia, czym dziennikarz naraził się G.

Ziętara zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy. Do dzisiaj nie udało się odnaleźć jego ciała. Krakowskie śledztwo jest trzecim postępowaniem w tej sprawie. Dwa wcześniejsze umorzono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski