Zima wasza, wiosna nie nasza!

Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE

Mój przyjaciel, śp. Janek Stanisławski, zwany profesorem, miałby świetne argumenty do swojego cyklu wykładów z mniemanologii "O przewadze świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy”. Dzieci lepią zajączki zamiast bałwanów. Szkoda, że nie ostrzeżono bocianów przed pochopnym przylotem do Polski. Trzeba je było uziemić w ciepłych krajach jak dreamlinery. Tu próbują udawać pingwiny, ale są raczej bez szans. Zamrożenie boćków to kolejny krok ku demograficznej katastrofie. Od lat śpiewam i mówię o plagach Tuska i kiedy wydaje się, że już cały arsenał klęsk został wyczerpany, pojawia się nowa plaga, następny zły żywioł rujnujący Polskę…

Tymczasem nosiciel pecha, niemiłosierny gaduła, specjalista od reklamowych frazesów, przemówił do narodu na tle łanu zagranicznych kwiatów i nawijał jak poparzony, lub może silnie wyziębiony. Powinien przemawiać na tle szczawiu, ale pod śniegiem nawet szczaw nie wyrośnie. Mówił, że przyjdzie lepszy czas, że zło przeminie. Oczywiście, kiedyś przeminie razem z nim. Chodzi o to – kiedy? Ile jeszcze gołoledzi, powodzi, tajfunów, katastrof, dziur budżetowych, durnych ustaw, szkodliwych decyzji musimy przetrzymać, by wreszcie zło przeminęło?

Przypomnijmy, że plagi zafundowane Egiptowi przez Boga Jahwe miały zmusić faraona, aby pozwolił Izraelitom opuścić Egipt. Obecnie Polacy uważają, że plagi nękające Polskę mają zmusić Tuska do opuszczenia rządu. Może być jednak inaczej. On ma zamiar zostać ukochanym przywódcą na wieczne czasy jak Tuskaszenko, jak Kim Don Tusk…i tym podobni. To Polacy niech uciekają albo wymierają. Ma ich być docelowo ok. 16 milionów. Faraonem w tej wersji wydarzeń jest chyba dwugłowy Merkutin (Merkel+Putin).

Natomiast co do Istoty Najwyższej jeszcze raz przywołam tu Stanisławskiego, który powiadał w kabarecie tak: "Jeżeli, co daj Boże, Pana Boga nie ma, to chwała Bogu; natomiast jeśli, nie daj Boże, Pan Bóg jest, to niech nas ręka boska broni!”. Przy czym zaznaczam, że Stanisławski był człowiekiem głębokiej wiary. Nasza wiara nie wyklucza poczucia humoru, zwłaszcza kiedy nieustanne klęski wpędzają naród w depresję, gorycz i melancholię. Aby do lata, kochani rodacy, bo wiosna została przez rząd usunięta z kalendarza!