Kłos i Majdan trenowali znów z piłkarzami Wisły, Mijailovic jeszcze nie wrócił
Zabrakło tylko Nikoli Mijailovica, który nie wrócił jeszcze z Serbii i Czarnogóry, gdzie załatwiał polską wizę, oraz kontuzjowanych: Jacka Paszulewicza (ma problemy z kręgosłupem) i Lantame Ouadji (podczas sobotniego treningu nabawił się urazu nogi).
Podsumowaniem poniedziałkowej pracy wiślaków był wewnętrzny sparing, w którym uczestniczył lewy pomocnik z Węgier Norbert Toth (rozmowę z nim zamieszczamy osobno).
Z trójki bramkarzy: Radosław Majdan, Artur Sarnat, Adam Piekutowski, ten ostatni musiał z konieczności wcielić się w lewego obrońcę. Został natomiast zwolniony z marszobiegu, ponieważ pojechał na rutynowe badania lekarskie.
O rywalizacji bramkarzy rozmawialiśmy kilka dni temu z Piekutowskim, wczoraj zapytaliśmy o to Majdana: - Na tym między innymi polega sport - podkreślił. - Ale ponieważ dopiero co przyszedłem do Wisły, jest mi niezręcznie o tym mówić. Bramkarzy, w odróżnieniu od pozostałych zawodników, nie da się przesunąć na inną pozycję. Na boisku gra tylko jeden. O tym decyduje trener, ja wolałbym się nie wypowiadać. Ja przychodząc do Wisły, nie wiązałem tego z nadzieją na powrót do reprezentacji. Przede wszystkim chcę się skoncentrować na występach w klubie. Jeśli będę dobrze dysponowany, to może trener kadry da mi szansę, ale to zależy głównie od mojej postawy w Wiśle. O reprezentacji, na razie, nie myślę i nie czekam na powołanie.
Majdan oraz Jacek Kowalczyk i Tomasz Kłos nie złożyli jeszcze podpisów na kontraktach z Wisłą, choć wszystkie warunki uzgodnili. Zapewne nastąpi to jeszcze w tym tygodniu.
- Można powiedzieć, że jestem już w stu procentach zawodnikiem Wisły, muszę jedynie podpisać dokument - przedstawił sprawę Tomasz Kłos.
- Jak wypada porównanie Wisły do zachodnich klubów, w których Pan występował, szczególnie AJ Auxerre i 1. FC Kaiserslautern?
- Za krótko jestem w tym zespole, żeby się o to pokusić. Trenowaliśmy we Francji w bardzo dobrych warunkach. Po dwóch tygodniach mogę jednak stwierdzić, że bardzo pozytywnie to widzę. Najpierw musimy zdobyć mistrzostwo Polski, a potem wreszcie awansować do Champions League.
- Jaką rolę widzi Pan dla siebie?
- Mogę grać jako boczny obrońca albo środkowy z prawej strony. Trener na pewno ustawi nas tak, żeby zespół miał z tego największe korzyści.
- Czy przyjęcie oferty Wisły było trudną dla Pana decyzją?
_- Nie. Tylko przyspieszyła mój powrót do Polski. Wcześniej postanowiłem, że na pewno uczynię to w czerwcu. Sytuacja w 1. FC Koeln ułatwiła mi dokonanie wyboru._JERZY SASORSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?