Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimowe stolice smogu zapraszają na narty

Redakcja
W czasie ferii tysiące turystów jeżdżą na Podhale, aby odpocząć na świeżym powietrzu. Tymczasem smog w popularnych miejscowościach górskich może być nawet większy niż w Krakowie. Nikt go jednak nie mierzy.

KONTROWERSJE. Górskie miejscowości wypoczynkowe mają problemy z zanieczyszczonym powietrzem. Turyści nie chcą płacić taksy klimatycznej.

W województwie małopolskim monitorowanie poziomu zanieczyszczenia powietrza prowadzone jest stale w 12 miejscach, głównie w dużych miastach: Krakowie, Nowym Sączu, Tarnowie. Spośród miejscowości chętnie odwiedzanych przez turystów stacje pomiarowe Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska znajdują się jedynie w Zakopanem i Suchej Beskidzkiej.

W najbliższych dniach zanieczyszczenie powietrza w Zakopanem może znacznie przekroczyć dopuszczalne normy. Służby ochrony środowiska zalecają jak najkrótsze przebywanie na świeżym powietrzu. - Mamy problemy z zanieczyszczonym powietrzem, to wina naszego położenia. Otoczeni jesteśmy górami, co utrudnia przewietrzanie miasta - mówi Justyna Sekuła z Urzędu Miasta w Zakopanem. W tym roku miasto chce wprowadzić program dofinansowania wymiany pieców opalanych węglem - które są główną przyczyną smogu - na ogrzewanie bardziej ekologiczne .

Problemy ze smogiem mają także inne górskie miejscowości będące mekką narciarzy. - Smogu nikt u nas nie mierzy, ale jest, nawet go widać. Jednak duże pensjonaty mają już ogrzewanie ekologiczne, można powiedzieć, że pod tym względem nastąpiła poprawa - zapewnia Władysław Piszczek, sołtys Białki Tatrzańskiej.

Problemem małych miejscowości jest nie tylko to, że w dalszym ciągu dominuje tam ogrzewanie przy pomocy pieców węglowych. Częściej niż w miastach dochodzi tam do spalania śmieci, co powoduje przedostawanie się substancji rakotwórczych do powietrza.

- Najważniejsza jest edukacja społeczeństwa. Warto pamiętać o słowach Benedykta XVI, który przypomniał, że łamanie przepisów dotyczących ochrony środowiska jest łamaniem przykazania "Nie zabijaj" - mówi Ewa Gondek, kierownik delegatury WIOŚ w Nowym Sączu.

Smog może powodować obturacyjną chorobę płuc, alergie, nowotwory, wady rozwojowe płodu. Badania potwierdziły, że ma także wpływ na mózg dzieci: te, które mieszkają na terenach zanieczyszczonych, są mniej inteligentne, gorzej się uczą.

Z powodu smogu turyści odmawiają płacenia opłaty klimatycznej. Tak stało się m.in. w Krynicy będącej uzdrowiskiem. Wezwano tam mobilną stację pomiarową WIOŚ. Okazało się, że smogu nie ma, a to głównie dlatego, że Krynica jest opalana przede wszystkim gazem. - Piece węglowe to u nas margines. Większe zanieczyszczenia powodują spaliny samochodowe - mówi Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy.

Jak informuje Ewa Gondek, w najgorszej sytuacji znajdują się miejscowości położone w kotlinach. - Przy niekorzystnych warunkach pogodowych, takich jak brak wiatru, inwersja temperatur - stężenie pyłu zawieszonego w powietrzu może być bardzo wysokie. Sytuację pogarsza spalanie w piecu odpadów, m.in. plastiku - mówi Ewa Gondek.

Na prowadzenie pomiaru powietrza w każdej miejscowości brak pieniędzy. - Gdybyśmy byli bogatym krajem, to hipotetycznie moglibyśmy mieć je w prawie wszystkich miejscowościach - mówi Ewa Gondek.

W najbliższych dniach bardzo zła ma być jakość powietrza w Krakowie. Z powodu smogu należy ograniczyć przebywanie na świeżym powietrzu. Dotyczy to przede wszystkim kobiet w ciąży, dzieci i osób starszych.

AGNIESZKA MAJ

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski