Ciekawie było tylko na początku sesji. Potem z parkietu wiało nudą. Po krótkiej walce byki oddały pola i niedźwiedzie zapanowały nad rynkiem. Indeks WIG20 cały czas opadał, aby jeszcze przed południem dotrzeć do 2007 pkt. Na tym poziomie jego kurs utrzymał się przez resztę sesji i pomimo że zdarzały się wychylenia jeszcze głębsze, ostatecznie zatrzymał się na 2011 pkt, czyli o 1,09 proc. poniżej piątkowego zamknięcia.
Czym wyjaśnić zachowanie inwestorów? Po pierwsze, już od dawna mówi się o spadkach nadciągających na giełdę, więc ochotników gotowych bronić wzrostów nie jest wielu. Po drugie, otoczenie, a więc przebieg sesji za oceanem (słaby piątek) i spadki na zachodzie Europy dodają sił niedźwiedziom.
Stronę popytowa mogły wzmocnić informacje GUS o inflacji, niższej niż zakładali ekonomiści. Wczoraj jednak inwestorzy nie doczekali się na komunikat urzędu i zapewne dopiero dzisiaj będą je brać pod uwagę przy decyzjach o zakupach akcji.
Ze spółek giełdowych największe znaczenie dla rynku miało fatalne zachowanie Telekomunikacji Polskiej, która potaniała aż o 3,3 proc. Nieco lepiej wiodło się Orlenowi, który, przypomnijmy, rolę kotwicy odegrał w piątek (wczoraj minus 0,4 proc.).
(ET)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?