Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złapani w karty

Redakcja
OKIEM PSYCHOLOGA

   Zadłużenie Polaków staje się już zjawiskiem niepokojącym, a nawet alarmującym. Nie można go porównywać z zadłużeniem Amerykanów czy mieszkańców Europy Zachodniej, gdyż im wysokie zarobki pozwalają szybko i bezpiecznie spłacać kredyty. Pożyczanie od banków staje się natomiast naprawdę niebezpieczne wtedy, gdy panuje duże bezrobocie, łatwo jest stracić pracę, a trudno znaleźć nową, pensje zaś są wciąż stosunkowo niskie.
   Z taką sytuacją mamy do czynienia w Polsce. W przypadku utraty pracy lub niskich zarobków nawet niewielki niespłacony dług może po pewnym czasie doprowadzić do dramatu. Wydaje się, że jednym z ważnym powodów zapadania w długi jest czynnik psychologiczny.
   Znajomy dokonał kilku zakupów za granicą za pomocą karty kredytowej i, po powrocie do kraju, natychmiast uregulował dług, zapominając o sprawie. Tymczasem, z pewnym opóźnieniem, przyszedł rachunek za jakieś małe dropsy w przydrożnym sklepie - rzędu złotówki. Ale za brak zapłaty w terminie bank, oprócz odsetek potrącił mu grzywnę w wysokości 50 złotych. Potem przyszło następne 50, a od nich odsetki już narastały szybko. Kiedy się wreszcie zorientował, co się stało, przyznał z przerażeniem, że zakupił najdroższe dropsy w swoim życiu.
   Karty kredytowe potrafią więc być bardzo drogie w użyciu. Terminu spłaty należy przestrzegać niezwykle sumiennie. W naszym kraju wciąż jeszcze panują nawyki, że zapłacenie czegoś dzień później to rzecz zupełnie normalna. Głównym źródłem zarobku dla operatorów kart jest właśnie karanie spóźnialskich. A więc ten niefrasobliwy stosunek do czasu jest pierwszym istotnym czynnikiem ryzyka. Drugi czynnik polega na tym, że przez długi okres płaciliśmy tylko żywą gotówką i tylko ją nauczyliśmy się traktować poważnie. Tymczasem mamy oto mały kawałek plastyku - i możemy poszaleć.
   Ludzie, którzy mają skłonność do myślenia chwilą, do impulsywnego działania - są tutaj specjalnie zagrożeni. Samo posiadanie karty magnetycznej skłania do częstych zakupów. Wbrew pozorom, nie jest to karta kredytowa, ale konsumpcyjna. Nie jest przecież pomyślana jako źródło kredytu. Karta jest po to, by kupować. Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma żadnego znaczenia, czy zapłacimy za towar od razu czy za miesiąc, nie ma tu bowiem obrotu kapitału ani zysku. Natomiast istnieje ryzyko psychologiczne, związane z nadmierną łatwością zaciągania długów i szastaniem niewidocznymi (do czasu!) pieniędzmi.
   Nie znaczy to, aby nigdy nie używać kart kredytowych. Czasami wiążą się z nimi korzystne rabaty (pamiętajmy jednak, żeby kupować to, co naprawdę potrzebne, a nie to, na co jest upust), niekiedy ubezpieczenia albo dogodna formy płatności. Na rynku jest duża liczba kart, wybierajmy więc takie, które mają maksymalną ilość plusów, a minimalną minusów (dodatkowe kary, oprócz odsetek, są szczególnie niebezpiecznym minusem). Ale przede wszystkim kartami należy się nauczyć umiejętnie posługiwać, a sposób ich użycia zawsze dostosowywać do prawdziwej, długoterminowej sytuacji finansowej - włącznie z dalszą perspektywą pracy, zarobków i wydatków. Inaczej mała, plastykowa, namagnesowana karta może stać się groźną pułapką!
   ANDRZEJ MIRSKI

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski