Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Źle i coraz gorzej

Redakcja
Kajakarstwo górskie

Kajakarstwo górskie

Kajakarstwo górskie

Mistrzostwa Europy w slalomie kajakowym w Tacen na Słowenii były kompletną klapą. Jedynie w konkurencji K-1 mężczyzn było nieźle. Ale co ciekawe: Dariusz Popiela - dziewiąty w finale - trenuje poza kadrą.

Obecny na zawodach prezes Polskiego Związku Kajakowego Ryszard Seruga, przed laty znakomity zawodnik, trener kajakarstwa górskiego, nie krył zdziwienia formą naszych kajakarzy. Oglądając poszczególne wyścigi, siedząc w gronie byłych kajakarzy, głośno wytykał popełniane błędy.

- Przeprowadziłem rozmowę z trenerami i to bardzo męską - mówił po pierwszym dniu zawodów Ryszard Seruga. - Okazało się, że to właśnie oni popełnili błędy w przygotowaniach. Jednak nie może być tak, że kiedy tylko się pojawiłem, zawodnicy zamiast rozmawiać o zawodach, pytają mnie o sprzęt. Dla mnie najważniejsze było ich podejście do startu. A tu okazało się, że wszyscy myślą tylko o tym, żeby nie zawalić wyścigu, bo nie będzie stypendium. Po tym, co zobaczyłem, będę stawiał na młodych. Przed nami Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w Krakowie. Musimy się do nich przygotować jak najlepiej. Sądzę, że będzie trzeba zrobić obóz w Augsburgu, gdzie jest trudny tor. Tych zawodów nie możemy zlekceważyć.

Jednak po powrocie do kraju prezes PZK na posiedzeniu Zarządu prezentował już inne stanowisko. Okazało się, że cała winę ponoszą zawodnicy. Po dyskusji postanowiono, że do Aten na Puchar Świata pojadą tylko starsi zawodnicy, którzy muszą w finałach zająć 1-6 pozycję, bo inaczej stracą miejsce w kadrze. Dotyczy to Krzysztofa Bieryta, Mariusza Wieczorka oraz osady Andrzej Wójs/Sławomir Mordarski.

Takim postawieniem sprawy są zdziwieni właściwie wszyscy. Jedną z najlepszych metod treningowych jest metoda startowa. Tymczasem część kadry rozpoczyna obóz sportowy w Krakowie - i to bez trenerów kadry - bo ci pojadą do Aten. Kajakarze już nie mogą patrzeć na obiekt na Wiśle. Trenują tu już niemal osiem miesięcy i mają dość. Co ten eksperyment przyniesie, zobaczymy. Najlepsi w tej dyscyplinie startują we wszystkich poważnych zawodach. W ubiegłym roku od czerwca do września polscy kajakarze górscy siedzieli w domach, bowiem startować mogła tylko grupa przygotowująca się do Olimpiady. Teraz jest podobnie. Jeśli starsi zawodnicy (24-26 lat, tylko Bieryt przekroczył 30 lat życia) źle wypadną w Pucharze Świata, pozostanie jedynie młodzież, która będzie objęta szkoleniem centralnym. Reszta może się już tylko bawić w sport. Jest to o tyle dziwne, że w najsilniejszych reprezentacjach świata o przynależności do kadry decydują kwalifikacje. U nas było w tym roku podobnie, ale o tym już zapomniano.

(JEC)

- Zawodnicy zamiast rozmawiać o zawodach, pytają mnie o sprzęt.

Dla mnie najważniejsze było ich podejście do startu

- mówił po pierwszym dniu zawodów Ryszard Seruga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski