Albo pisarz, albo nauczyciel
Tak Joint, _jak i _Zakazane po legalu _opisują życie polskich nastolatków. Bohaterowie książek nie stronią od przypadkowych partnerów seksualnych, zażywają środki odurzające, a także posługują się wulgarnym językiem.
Dorota Szczepańska w pomaturalnym Bałtyckim Centrum Kształcenia w Sopocie uczyła angielskiego. Waldemar Dębniak, dyrektor szkoły, nie przedłużył z nią umowy. - Uznaliśmy, że nie chcemy takiej koleżanki w swoim gronie. W gimnazjum w Wasilkowie koło Białegostoku uczyć polskiego miał Janusz Paliwoda. W pracy był tylko jeden dzień. - Powiedziałam, że nie zawrę z nim umowy właśnie z powodu tej książki - powiedziała nam Barbara Borkowska, dyrektor szkoły.
- Chyba tylko w tym kraju nauczyciel może wylecieć z pracy dlatego, że napisał książkę - komentuje dla lokalnego "Kuriera Porannego" Paliwoda. - Wydaje mi się, że to jakieś podstawowe niezrozumienie pojęć i istoty literatury._To nie ja się posługuję takim wulgarnym językiem, tylko moi bohaterowie. _Goryczy nie kryje także Szczepańska. Oboje bardzo cenili pracę w szkole. Paliwoda dedykuje nawet książkę _wychowankom ze Świętojańskiej, którzy uświadomili mu, czym jest piękno i radość uczenia.
Decyzji dyrektorki broni podlaski kurator oświaty Zofia Trancygier-Koczuk, która w "Kurierze Porannym" przyznaje: - Dyrektor nie naruszyła prawa, to ona decyduje o polityce kadrowej w placówce i dobiera sobie zespół, z którym chce pracować.
- Decyzje podjęłam szybko, mając na uwadze głównie dobro uczniów. Sądzę, że słuszną. Już po fakcie odezwali się rodzice. Też mieli obiekcje, by ich dzieci uczył ten nauczyciel - mówi dyrektor Borkowska. - Książka zresztą wywołała także zbulwersowanie niektórych uczniów - dodaje w rozmowie telefonicznej z "Dziennikiem".
Książki nie znajdują specjalnego uznania ani wśród krytyków, ani wśród czytelników. - Ani nie jest to lekcja etyki, ani literatury - oceniła Jointa _Marta Mizuro, zarzucając autorowi epatowanie turpizmem. Jeszcze gwałtowniejsze opinie wywołała książka Szczepańskiej. "_Polska podróbka powieści ćpuńskiej" - stwierdziła "lifi" w serwisie internetowym wp.pl
Jak te kontrowersje przekładają się na wyniki sprzedaży? Na razie nie wiadomo. Wstępne dane nie rokują im jednak wielkiego sukcesu. (MW)