Zlikwidują "zawodówkę" w Stelli?

   Jeszcze cztery lata temu w ZSZ w Stelli uczyło się 610 osób. Obecnie jest ich znacznie mniej - zaledwie 150 uczniów. Placówka jest źle wyposażona, a w ubiegłym roku podjęto nawet decyzję o zamknięciu funkcjonujących tam warsztatów. Także budynek szkoły jest w opłakanym stanie. Nie spełnia żadnych wymogów stawianych placówkom oświatowym.
   Zdaniem wicestarosty Tadeusza Kołacza, argumentów za likwidacją ZSZ w Stelli nie brakuje. - Już wcześniej przymierzaliśmy się do likwidacji tej szkoły. Jednak ostry sprzeciw rodziców, uczniów i nauczycieli odwiódł nas wówczas od tego zamiaru - podkreśla wicestarosta. - Teraz po raz kolejny należy rozpatrzyć tę sprawę. Radni do końca lutego muszą podjąć uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły. Jeśli kurator oświaty także pozytywnie ją zaopiniuje, wówczas najpóźniej do 30 kwietnia rada podejmie ostateczną decyzję o zamknięciu placówki - wyjaśnia Tadeusz Kołacz.
   Zapowiada także, że po podjęciu przez radnych uchwały intencyjnej, ta sprawa będzie omawiana również z nauczycielami, rodzicami i uczniami ZSZ w Stelli. - Zależy nam na wspólnych rozmowach. Chcemy rozwiać wątpliwości i odpowiedzieć na wszystkie pytania. Zaznaczam, że nie chcemy pozbawić uczniów ZSZ nr 1 możliwości kontynuowania nauki. W ramach reorganizacji sieci szkolnej, zamierzamy ich przenieść do Powiatowego Centrum Edukacyjnego. Są tam dobrze wyposażone sale, warsztaty i pracownie szkolne, które obecnie nie są w pełni wykorzystywane - zaznacza wicestarosta Kołacz.
   Jego zdaniem, aktualnie absolwenci ZSZ w Stelli mają problemy ze znalezieniem pracy i zasilają jedynie liczne grono bezrobotnych. - Pracodawcy poszukujący pracowników zwracają dużą uwagę na umiejętności potencjalnych kandydatów. Niestety, w wielu przypadkach osoby, które ukończyły ZSZ w Stelli, nie spełniają wymogów stawianych przez pracodawców - uważa Kołacz.
   Uchwałę o zamiarze likwidacji szkoły popierają również członkowie Komisji Edukacji przy Radzie Powiatu. Ich zdaniem, placówka dostała szansę, aby się wykazać. Niestety, pomimo wielu prób, nie udało się jej to zadanie, a drastyczny spadek uczniów ZSZ w Stelli potwierdza jedynie słuszność decyzji o zamknięciu szkoły.
   - Podczas jednej z debat oświatowych dyrektor ZSZ przekonywał nas, że dalsze funkcjonowanie szkoły jest słuszne. Argumentował, że placówka kształci słabych uczniów, którzy nie mieli szans, by kontynuować naukę w innych szkołach ponadgimnazjalnych. Podkreślał, że oprócz nauki, duży nacisk kładzie się także na wychowanie uczniów. Jednak musimy się zastanowić, czy warto utrzymywać szkołę, gdzie będzie się uczyć najsłabsza młodzież. Przecież, gdy przeniesiemy ich do innych, lepszych szkół, da to szansę, że ci słabsi podciągną się przy zdolniejszych uczniach. Zamknięcie ZSZ w Stelli będzie korzystne dla nauczycieli, uczniów, a przede wszystkim dla kondycji finansów powiatu - przekonuje członek Komisji Edukacji Tadeusz Pająk.
   Również radny Zbigniew Klatka zaznacza, że temat likwidacji ZSZ był omawiany wielokrotnie i teraz nie ma się już nad czym zastanawiać. - Po podjęciu uchwały intencyjnej, będziemy mieli jeszcze dwa miesiące na to, aby dokładnie przyjrzeć się tej sprawie. Nie widzę powodu, by po raz kolejny przerzucać się tymi samymi argumentami, które są znane dla wszystkich - twierdzi Klatka.
   Czy radni powiatowi podejmą uchwałę intencyjną o zamiarze zamknięcia ZSZ nr 1 w Stelli? Przekonamy się już w przyszłym tygodniu.
(ANA)