Jedyna krakowska namiastka pracowni sensorycznej - „Sala Doświadczeń Świata” - od zeszłego roku działa w Bajkowym Domku, czyli żłobku nr 12 na os. 2. Pułku Lotniczego. Dyrektor tej placówki Jolanta Żemło podkreśla, że dzięki urządzeniom stymulującym słuch, zapach, dotyk czy wzrok (np. światłowodom i kolumnom bąbelkowym) można wspierać rozwój psychiczny, zmysłowy i ruchowy maluchów.
Na początku roku pojawił się pomysł, by śladem Bajkowego Domku stworzyć pracownie sensoryczne również w innych żłobkach w mieście. Samorządowe placówki działają w 12 z 18 krakowskich dzielnic (nie ma ich m.in. w Bronowicach, Podgórzu czy na Wzgórzach Krzesławickich). Urzędnicy wstępnie oszacowali, że miasto musiałoby wydać ok. 440 tys. zł, by każda z 22 samorządowych placówek w mieście miała swoją sensoryczną pracownię.
- Koszt uruchomienia jednej pracowni zależy od wyposażenia, średnio to ok. 20 tys. zł. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że nie wszystkie żłobki dysponują warunkami lokalowymi - tłumaczy Jan Machowski z magistrackiego biura prasowego. Skąd wziąć pieniądze? Urzędnicy miejscy mają podjąć próbę zdobycia funduszy unijnych zarówno na pracownie sensoryczne, jak i przystosowanie pomieszczeń dla dzieci niepełnosprawnych. Jesienią okaże się, czy zostaną Krakowowi przyznane.
Pracownicy magistrackiego Biura ds. Ochrony Zdrowia już przeprowadzili konsultacje z dyrektorami samorządowych żłobków. Na stworzenie sal rozwijających zmysły u najmłodszych zdecydowało się sześć placówek, które mają odpowiednie warunki lokalowe i mogą zagospodarować osobną salę. Chodzi o żłobki nr 18, 19, 20, 23, 27 oraz 30. - Planujemy wstępnie jak może wyglądać nasza pracownia sensoryczna. Mamy nadzieję, że uda się też wyposażyć pozostałe sale w kilka urządzeń i zabawek stymulujących zmysły - mówi Agnieszka Ochniowska dyrektor żłobka nr 27 na os. Kazimierzowskim. - Jeśli miastu nie uda się pozyskać funduszy unijnych będziemy się starali własnym sumptem po woli doposażyć żłobek, ale wtedy potrwa to znacznie dłużej - dodaje.
Z tego, że miasto otwiera się na nowe propozycje cieszy się radny miejski Wojciech Krzysztonek (PO), pomysłodawca utworzenia w krakowskich żłobkach sal sensorycznych. - Gdy uda się w tych sześciu żłobkach to może być szansa też dla pozostałych - twierdzi radny Krzysztonek.
Tworzenie pracowni sensorycznych mogą dofinansowywać też Rady Dzielnic, tak jak „czternastka”, która na sprzęt do sali na os. 2. Pułku Lotniczego przeznaczyła kilkanaście tysięcy złotych. To alternatywa, gdyby nie udało się pozyskać funduszy unijnych.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?