MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje żerują na zaufaniu starszych osób

Redakcja
RABKA-ZDRÓJ. Około 70-letnia, niedowidząca kobieta padła ofiarą fałszywej opiekunki socjalnej. To nie pierwszy tego typu przypadek w uzdrowisku, gdy starsi, samotni ludzie tracą pieniądze za sprawą oszustów.

Do zdarzenia doszło w środę. Na codzienne zakupy udała się samotnie mieszkająca starsza i niedowidząca kobieta. - Zaczepiła ją nieznana jej kobieta. Przestawiła się z imienia i nazwiska i powiedziała, że jest opiekunką, która pomaga starszym ludziom i zaproponowała jej też pomoc. Starsza kobieta jej podziękowała - relacjonuje podinsp. Robert Bartosz, komendant Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. Wyjaśnia, że gdy starsza pani wróciła do domu, znowu do jej drzwi zadzwoniła ta sama "fałszywa opiekunka". Powiedziała, że właśnie wraca od sąsiadki i jeśli chce, może jej ona w czymś pomóc. Starsza pani wpuściła młodą kobietę do domu. Nawet przygotowała dla niej herbatę. Niestety. ten nadmiar zaufania i swą nieuwagę przypłaciła utratą gotówki w kwocie 700 zł, a także czterech książeczek oszczędnościowych oraz albumów książkowych i portfela. W sumie kobieta straciła - jak wstępnie - wyceniono 1215 złotych.

Kradzież starsza pani zgłosiła tego samego dnia o 12.30 w komisariacie policji w Rabce-Zdroju. - Starsi ludzie nie powinni wpuszczać do mieszkania nieznanych sobie osób. Jeśli ktoś podaje się za pracownika opieki społecznej, to jego dane należy zweryfikować dzwoniąc do ośrodka opieki społecznej albo na policję. My też możemy pomóc i sprawdzić tożsamość danej osoby. Inna sprawa, że każdy pracownik opieki musi mieć przy sobie legitymację, której należy bezwzględnie zażądać - podkreśla podinsp. Robert Bartosz, komendant komisariatu policji w Rabce-Zdroju.

Z policją całkowicie zgadza się Barbara Łopata, kierownik Ośrodka Opieki Społecznej w Rabce-Zdroju. - Nasi pracownicy są znani, a i tak, jeśli gdzieś idą, najpierw umawiają się na wizytę telefonicznie. My zawsze podajemy też nazwisko osoby, która przyjdzie do danej starszej osoby - zapewnia. Dodaje, że każdy z prawników ma też zawsze przy sobie legitymację. - Problem z kradzieżami w mieszkaniach nasila się zawsze latem, szczególnie narażone są starsze i samotne osoby, które niestety zbyt ufają. A to one powinny szczególnie uważać, zanim wpuszczą kogoś do swego do domu - mówi Barbara Łopata.

Warto przypomnieć, że to nie pierwsze tego typu zdarzenie w Rabce-Zdroju, w której mieszka dużo starszych osób. Przed ok. dwoma laty po uzdrowisku krążyła para - kobieta i mężczyzna. Podawali się za przedstawicieli Zakładu Gospodarki Komunalnej. Odwiedzali mieszkania starszych osób, mówili, że będzie robiona kompleksowa wymiana okien. - Brali zaliczki, nie dawali żadnych kwitów i kierowali te osoby do nas na podpisanie umowy - przypomina pani Maria Nowacka, kierownik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Dodaje, że zdarzały się całkiem spore, bo nawet 500 zł kwoty, tych "zaliczek". - Po serii tych zdarzeń powiesiłam w różnych miejscach ostrzegawcze ogłoszenie na czerwonych kartkach, wtedy ten proceder się uspokoił - mówi Maria Nowacka. Dodaje, że po kilku miesiącach pojawiła się kolejna szajka. Tym razem para podająca się za pracowników zakładu wchodziła do mieszkań pod pretekstem odpisywania wskazań liczników elektrycznych i wodomierzy. Wykorzystywali oni także nieuwagę samotnych starszych osób, które okradali. Jednej zrabowali nawet 4 tys. zł. - W Rabce mieszka dużo starszych samotnych osób, a takie szczególnie są narażane na takich złodziei - podkreśla Maria Nowacka.

Beata Szkaradzińska

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski