Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI
Zresztą głowy kradną nie tylko w Rosji, czego boleśnie doświadcza bez przerwy kopenhaska syrenka. Naszej kradziono parę razy wyłącznie miecz, zresztą dla równowagi prawicowi aktywiści usiłowali ubrać ją w stanik. Ostatnio w Warszawie znów dokonano złośliwej kradzieży – jakiś łobuz ukradł Kopernikowi globus. Właściwie łobuzów było trzech. Z dnia na dzień zrobili się sławni, pisały o tym wszystkie gazety. A nie można ambitniej?
Ukraść z kolumny krzyż i szablę, to by było osiągnięcie. (Zwłaszcza krzyż, bo ten, jak wiadomo, kłuje oczy spacerowiczom na Krakowskim Przedmieściu). Co można jeszcze rąbnąć – śmigło lotnikowi z pomnika lotnika, książkę Mickiewiczowi. Patrioci myślą nad kradzieżą połączoną z podmianą, gdyby tak z pomnika "Czterech Śpiących” ukraść sowieckich żołnierzy, a wstawić tam sojuszników z NATO...
Prawdziwym majstersztykiem byłaby kradzież konia spod pomnika Księcia Józefa Poniatowskiego przed Pałacem Prezydenckim. Skądinąd nie aż tak wielkim, jak się wydaje – wszystkie zatrudnione tam służby zajęte są czymś innym niż pilnowanie szkapy.
Inna sprawa, że kradzież metali jest u nas nie tyle sportem, ile działalnością gospodarczą. Do składnic złomu trafiła niejedna bocznica kolejowa i niejeden czołg prosto z poligonu.
Swoją drogą wieża Eiffla ma dużo szczęścia, że postawiono ją w Paryżu...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?