Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Złotka" z Niepołomic

Redakcja
Tercet z AKT w Niepołomicach (od lewej: Joanna Musiał, Katrin Kargbo i Anna Mleko) trenuje ze sobą od 6 lat FOT. ARCHIWUM NIEPOŁOMICKIEJ AKT
Tercet z AKT w Niepołomicach (od lewej: Joanna Musiał, Katrin Kargbo i Anna Mleko) trenuje ze sobą od 6 lat FOT. ARCHIWUM NIEPOŁOMICKIEJ AKT
W latach 2008, 2009, 2012 i 2013 były mistrzyniami, a w latach 2010 i 2011 wicemistrzyniami Polski w kata drużynowym. Przed miesiącem w Pradze zawodniczki niepołomickiej Akademii Karate Tradycyjnego - Katrin Kargbo (2. dan), Anna Mleko (1. dan) i Joanna Musiał (1. dan) - spełniły swe największe marzenie. Zdebiutowały w reprezentacji. I to z wielkimi sukcesami. Podczas MŚ fudokan zajęły czwarte miejsce, a kilka dni później w ME w karate tradycyjnym ITKF sięgnęły po złoto.

Tercet z AKT w Niepołomicach (od lewej: Joanna Musiał, Katrin Kargbo i Anna Mleko) trenuje ze sobą od 6 lat FOT. ARCHIWUM NIEPOŁOMICKIEJ AKT

KARATE TRADYCYJNE. W debiucie w kadrze zajęły czwarte miejsce w MŚ i pierwsze w ME

Katrin Kargbo mieszka w Niepołomicach, ale pochodzi z Ukrainy. Jej mama jest Rosjanką, a ojciec urodził się w Sierra Leone. Oboje poznali się, gdy Afrykanin studiował na Ukrainie. Ich ślub odbył się w 1981 roku. Gdy Katrin miała 3 latka, jej ojciec wyjechał z Ukrainy i nigdy potem go już nie zobaczyła.

Z karate zetknęła się wieku 5 lat. Jeszcze wcześniej zajmowała się gimnastyką artystyczną. Mając 6 lat, zaczęła ćwiczyć taniec towarzyski. Jako reprezentantka Ukrainy odniosła wiele sukcesów w karate. Sięgała po medale w ME juniorów w Moskwie (2002), Wilnie (2003) i Skopje (2004) oraz po 4. miejsca w ME seniorów w Kijowie (2000) i Cospicua na Malcie (2005) - wszystko w kata indywidualnym, en-bu i fuku-go. Stawała też na podium m.in. mistrzostw Ukrainy w tańcu towarzyskim.

Do niepołomickiej AKT trafiła przed kilku laty, gdy otrzymała zaproszenie od jej szefa i trenera Pawła Janusza. Sama trenuje i uczy innych. Skończyła Narodowy Uniwersytet Pedagogiczny na kierunku Pedagogika i Medotyka Wykształcenia. Jest instruktorką karate tradycyjnego, fitness, tańca towarzyskiego i hip hopu. Występuje też w zespole "Lady Latte", który tworzą tancerki o egzotycznej urodzie - obok niej są to: Brazylijka Raquel Kordel z Gdańska, Magdalena Ba z Krakowa i Antonina Aondo z Wieliczki.

Anna Mleko i Joanna Musiał mieszkają w Woli Zabierzowskiej. Początkowo trenowały w tamtejszej sekcji karate tradycyjnego, potem przeniosły się do AKT. Zajęcia sportowe łączą z pracą zawodową. Pani Ania, absolwentka AGH w Krakowie, pracuje w firmie informatycznej w Libertowie i współtworzy portal Nastrojowo.pl. Pani Joanna, absolwentka UJ, pracuje w Referacie Strategii i Promocji Urzędu Miasta Niepołomice. Lubi fotografować, czytać książki psychologiczne i podróżować.

Występów w MŚ i ME doczekały się dopiero, gdy Katrin Kargbo otrzymała polskie obywatelstwo. Zaczęła się o nie starać w 2011 roku. Pomagali jej były burmistrz Niepołomic, a potem wojewoda małopolski Stanisław Kracik, oraz PZKT i AKT. Obywatelstwo otrzymała jesienią 2012 roku. Jej koleżanki bywały na zgrupowaniach kadry, ale... - Czułyśmy się na nich samotne, bo nie ćwiczyłyśmy jako drużyna - przekonuje Anna Mleko.

Do występów w Pradze przygotowywały się na zgrupowaniach kadry w Starej Wsi i w klubie. Te ostatnie zdarzało im się zaczynać albo o godz. 7, albo o godz. 21. - Dlatego, że Katrin o godzinie 16 zaczynała pracę w akademii, a my kończyłyśmy pracę zawodową. Nieraz wieczorne treningi kończyły się o godzinie 23 - mówi Joanna Musiał. Od MP w maju trenowały codziennie po 2 godziny, a na obozach kadry trzy razy po 2 godziny.

Występ w MŚ był dla nich, jak podkreśla ta ostatnia, rozgrzewką przed startem w ME. W MŚ rywalizowały jako goście organizacji fudokan, w której sędziowie nieco inaczej oceniają pewne elementy wykonania kata. Dlatego nie zdobyły medalu.

W ME okazały się już bezkonkurencyjne. Wyprzedziły Czeszki, Włoszki oraz Rosjanki.
- Z wyniku w mistrzostwach świata nie byłyśmy zadowolone, bo według sędziów popełniłyśmy duży błąd. Może to nas jednak zmotywowało do udanego występu w mistrzostwach Europy - mówi Katrin Kargbo.

- Ja się bardziej stresowałam na mistrzostwach Europy niż świata, bo na te pierwsze zawody powołał nas związek, a na te drugie można było jechać dobrowolnie. Trzeba było sobie tylko opłacić hotel i wyżywienie. PZKT zapłacił za przejazd i startowe - zaznacza Joanna Musiał.

- Bardzo duża liczba startujących, aż osiem mat, duży tłok, chaos organizacyjny, późne, nawet po północy, kończenie konkurencji - to wszystko jakby pomniejszało rangę mistrzostw świata. Na mistrzostwach Europy mogłyśmy zaprezentować się jeszcze lepsze kata, ale i tak wykonałyśmy kawał dobrej roboty - podkreśla Anna Mleko.

Jerzy Filipiuk

sport@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski