MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złoto będzie w Krakowie

(PAN)
Tomasz Zając (pierwszy z prawej) przyjmuje gratulacje od kapitana Wisły Przemysława Lecha
Tomasz Zając (pierwszy z prawej) przyjmuje gratulacje od kapitana Wisły Przemysława Lecha FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Piłka nożna. Wisła awansowała do finału pewnie, Cracovia po dramatycznej walce.

Jutro juniorzy Wisły i Cracovii rozpoczną zmagania w finale mistrzostw Polski. Faworytem jest „Biała Gwiazda”.

To czego dokonali młodzi piłkarze „Pasów” musi budzić szacunek. Gdy wybijała 74 minuta rewanżowego meczu w Szczecinie w dwumeczu przegrywali z Pogonią 4:8. I wygrali! Podopieczni trenera Pawła Zegarka w końcówce zdobyli cztery bramki, doprowadzili do dogrywki, a potem w konkursie rzutów karnych wyeliminowali „Portowców”.

To jednak nie przypadek, po prostu Cracovia to drużyna z charakterem. W decydującym o awansie do ćwierćfinału meczu w Mielcu przegrywali 0:2, by wygrać 3:2, z Ruchem Chorzów przegrywali 0:1, by wygrać 2:1, wreszcie w pierwszym meczu z Pogonią przegrywali 0:3, by w ciągu kwadransa doprowadzić do wyrównania.

O grze Cracovii decyduje w głównej mierze dwóch graczy, szybki i dobry technicznie Krzysztof Szewczyk oraz waleczny Mariusz Panek. Nie można zapominać, że do finału „Pasy” awansowały bez swoich dwóch czołowych zawodników Macieja Wdowiaka i Bartosza Kapustki, którzy być może będą do dyspozycji trenera w meczach finałowych.

– Gdy przegrywaliśmy 1:3 spiker zaczął informować kibiców o tym, że w finale zagra Wisła z Pogonią. To nas dodatkowo zmotywowało do walki – mówił po meczu trener Cracovii Paweł Zegarek.

Nie ma co ukrywać, że faworytem finałowej rywalizacji jest Wisła Kraków. Podopieczni Dariusza Marca bardzo pewnie w ćwierćfinale pokonali Zagłębie Lubin (w dwumeczu 5:1) oraz jeszcze wyraźniej Lecha Poznań (6:2). Największą gwiazdą zespołu jest Tomasz Zając, który jest najlepszym strzelcem Wisły. – Tomek dojrzał piłkarsko, sporo dobrego dały mu występy w trzecioligowych rezerwach oraz debiut w ekstraklasie. Gra pewniej, jest świadom swoich umiejętności – mówi trener juniorów Wisły.

Gospodarzem pierwszego meczu, który odbędzie się na głównej płycie, będzie Wisła, rewanż rozegrany zostanie we środę o godz. 15 na stadionie przy ul. Kałuży. Niedzielny mecz obejrzeć będzie mogło tysiąc kibiców, na stadion nie zostaną wpuszczone zorganizowane grupy sympatyków Cracovii.

Zespoły walczą przede wszystkim o ogromny prestiż, bo takiego wydarzenia jeszcze nie było. Zarówno Wisła jak i „Pasy” zdobywały mistrzostwa Polski juniorów, ale nigdy nie walczyły o tytuł w bezpośrednim starciu. Mistrz Polski otrzyma też sowitą premię z PZPN w wysokości 100 tysięcy złotych, przegrany otrzyma 30 tysięcy mniej.

Wisła czeka na złoty medal w tej kategorii 14 lat, Cracovia 23. W sezonie regularnym jesienią Cracovia pokonała Wisłę 4:1, w rewanżu górą byli wiślacy, którzy wygrali 4:2. Kto okaże się lepszy tym razem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski